Irvin - recenzje

Koszulki pasują do kart idealnie. Cena mogłaby być trochę niższa (kupuję je w dość dużych ilościach), ale nie będę narzekał, wybitnie drogie też nie są. Co mnie najbardziej irytuje to dostępność - często brakuje ich w rebelowym magazynie.

Koszulki pasują do kart idealnie. Cena mogłaby być trochę niższa (kupuję je w dość dużych ilościach), ale nie będę narzekał, jakoś strasznie drogie też nie są. Co mnie najbardziej irytuje to dostępność - często brakuje ich w rebelowym magazynie.

Porządna, prosta w złożeniu i solidna. Póki co, wytrzymuje używane przez nas ciężkie, metalowe kości.
Btw, o ile nie jesteście sześcioletnimi dziewczynkami przyzwyczajonymi do cukru, słodkości i innych śliczności, zapach nie powinien Wam przeszkadzać ;)

Bardzo ciekawa i oryginalna gra strategiczno-logiczna, można by powiedzieć 'postapokaliptyczne szachy'.
Na wielki plus zaliczyć trzeba zróżnicowane armie, z których każdą (i przeciw każdej) gra się inaczej. W połączeniu z losowym dociągiem żetonów sprawia to, że kolejne rozegrane przez nas partie nie były tak schematyczne jak się tego obawiałem. Gdyby jednak coś takiego nastąpiło, za umiarkowaną cenę można dokupić kolejne zestawy występujących w Neuroshimie frakcji i odkrywać nimi grę na nowo.
Cóż, jako fanowi szachów z jednej strony i Mad Maxa z drugiej, pozostaje mi jedynie powiedzieć: "Oh what a game... WHAT A LOVELY GAME!" ;)

Dość prosta prosta gra, co dla jednych może być wadą, dla innych zaletą.
Czasem człowiek nie ma czasu lub dostatecznej liczby chętnych na jakieś skomplikowane planszówki zajmujące 3-4h gry. Fasolki są wtedy idealnym rozwiązaniem. Oferują krótką, bardzo przyjemną rozgrywkę i proste zasady. Moim zdaniem świetna gra dla dzieci, ale widzę, że dorośli równie dobrze się w nią bawią.

Talisman wywołuje u mnie mieszane uczucia. Gra jest poprawna chociaż nie sprawia mi jakiejś ekstraordynaryjnej przyjemności. Jest w niej zbyt dużo losowości - mam czasem wrażenie jakbym grał w chińczyka. Na plus zaliczam z kolei śliczne wykonanie planszy i kart oraz plastikowe figurki, które można sobie samemu pomalować.

Dziedzictwo Sigmara wydaje się być jednym z lepszych dodatków do 2 edycji Warhammera. Informacje w nim zawarte są obszerne i ciekawe. Mnie szczególnie do gustu przypadł rozdział opisujący poszczególne prowincje. Jak dłoni widać w nim, że Imperium to nie monolit a zlepek regionów, które często, poza osobą cesarza nic nie łączy. Wielki plus za takie smaczki jak powiedzenia charakterystyczne dla prowincji i niezliczone przykłady inspirujące do tworzenia własnych przygód.

Bardzo ciekawa i emocjonująca gierka, z pewnością warta swojej ceny. Duża doza nieprzewidywalności (nigdy nie wiadomo co "rzucą" w danym dniu) mi osobiście odpowiada. Karty kolejki są bardzo zabawne i wiele zagrań wywołuje salwy śmiechu, zwłaszcza lista kolejkowa. Gra bywa niekiedy frustrująca, zwłaszcza dla dzieci kiedy to kolejny dzień z rzędu przychodzi się ze sklepu z pustymi siatkami :) Z kolei gracze starszej daty zachwycają się kartami towarów, które dawno odeszły w niebyt.