Paweł - recenzje
4/5
Bardzo dobra gra w przepięknej szacie graficznej - w trakcie gry łatwo zapomnieć o zdobywaniu punktów i skupić się na samym malowaniu panoramy. Oryginalny sposób zdobywania kart i ich dwojakie zastosowanie tym bardziej sprawia, że "Kanagawa" jest grą niepowtarzalną i trudną do porównania z jakimkolwiek innym tytułem. W trakcie gry miło zaskoczyłem się też balansem - mimo, że gracze skupili się na różnych strategiach, ostateczna punktacja była zbliżona, i żadna ze strategi nie okazała się druzgocąco dominującą. Poza przepięknymi ilustracjami, pozostałe komponenty gry też wykonane są z wysoką jakością, przez co całość prezentuje się bardzo elegancko na stole.
Z wad gry musiałbym się chyba skupić na zasadach, które czasami komplikują grę. Do tego system punktacji jest bardzo rozbudowany i nowi gracze mają problemy spamiętać, za co dostaje się punkty. Niemniej, nie odbiera to w żaden sposób głównemu atutowi gry, czyli przepięknemu wykonaniu.
Gorąco polecam!
5/5
Świetna odmiana Mafii - gry z ukrytymi rolami i kilkoma zdrajcami - naprawiająca kilka największych problemów pierwowzoru. W tej wersji, żaden z graczy nie jest eliminowany i ma możliwość gry do samego końca. Gra też nie przeciąga się przy większej liczbie graczy i zawsze skończy się po 5 turach. Mimo zmian, gra nie straciła swoich największych zalet - granie zdrajcami dostarcza tak samo dużo emocji, pozostali mają tak samo trudne zadanie jak wcześniej. Doskonały tytuł na imprezy, nadaje się do gry w zarówno średnich jak i większych grupach. Opcjonalny wariant wprowadza dodatkowe karty, przez co gra nie znudzi się zbyt szybko (jakby miała się znudzić bez tego...)
Gorąco polecam! Gra została wydana w kilku szatach graficznych, jednak wydaje mi się, że ta wersja jest najlepsza - podobny "Avalon" wg mnie niepotrzebnie komplikuje rozgrywkę.
4/5
Szybka i prosta gra, zapewniająca dużo dobrej zabawy, trudnych decyzji, emocji i satysfakcji ze zwycięstwa. Cztery warianty gry - każdy kolejny coraz bardziej zaawansowany - gwarantują dużą regrywalność i że gra nie znudzi się zbyt szybko.
Gra świetna zarówno na krótki przerywnik jak i na dłuższe wieczory. Gorąco polecam!
4/5
Kojarzycie film "Jumanji" z '95 roku? Bohaterowie grają w grę, doskonale wiedząc, że każdy kolejny rzut sprowadzi na nich kolejne nieszczęście - "Vudu" jest właśnie taką grą, tylko znacznie zabawniejszą. W trakcie gry staramy się rzucać kolejne klątwy na naszych przeciwników, zmuszając ich do zachowania w coraz bardziej absurdalny sposób, utrudniając im grę. Mnóstwo przy tym śmiechu, zwłaszcza w grupie graczy, którzy dobrze się znają.
Największą wadą jest dla mnie zróżnicowany efekt klątw: niektóre utrudniają grę, przylepiając głowę gracza do stołu, kiedy już wcześniej musiał siedzieć na podłodze i takie karty są najciekawsze w grze - przeklęty gracz chce wszystkim udowodnić, że da radę, a pozostali bacznie go obserwują i zastanawiają się jaka jeszcze klątwa dotknie go najbardziej. Jednak niektóre karty zmuszają gracza jedynie do tego, żeby pamiętał o zrobieniu z siebie głupka przed kolejnym rzutem (do ćwierkania, śpiewania, piszczenia, muczenia itp.) - co po kilku rzutach robi się nudne i irytujące dla wszystkich... Kilka zasad musieliśmy też zmienić, żeby bawić się jeszcze lepiej - jednak i tak zabawę mieliśmy przednią!
Świetna gra, w którą nie chcę grać w najbliższym czasie już nigdy. Polecam ;)
UWAGA! Do gry sugeruję dokupić koszulki ochronne! W trakcie rozgrywki, kiedy gra się bez oka i z głową na stole łatwo przewrócić szklanki/kubki/kieliszki i uszkodzić karty (true story)
5/5
W splendorze zakochałem się już po pierwszej grze i dalej uważam, że jest świetną grą. Zasady są proste i można je szybko wyjaśnić nowym graczom, a jednak mimo to ciągle, po wielu grach, czuję, że jeszcze wiele mogę w tej grze odkryć i się nauczyć. Gra nie zajmuje dużo miejsca na stole, a jej komponenty są wykonane w fantastyczny sposób i wręcz zachęcają do kolejnych rozgrywek. Jedyną wadą wg mnie jest mała interakcja między graczami, co czasami sprowadza "Splendor" do pasjansa na wyścigi, jednak uwielbiam tę grę nawet mimo tego.
Gorąco polecam!
3/5
Puzzle-łamigłówka. Nie mam większych uwag do tej gry, poza tym że była nużąca i nie przypadła mi do gustu. Ciekawy sposób na zabicie czasu, jednak po kilku razach zaczyna być bardzo powtarzalna i inne gry szybko zajmują jej miejsce na stole. Dużą zaletą jest możliwość samodzielnej gry.
4/5
Bardzo przyjemna gra w opowiadanie historii w przecudownej szacie graficznej.
Gra oferuje zestaw narzędzi (karty i zasady) to wspólnego tworzenia historii. Jednak, tak samo jak historię, całą zabawę tworzą sobie gracze. Jeżeli grupa jest nastawiona na opowiadanie bajek i samo to będzie największym celem rozgrywki - wtedy jedna historia będzie się ciągnąć godzinami, wykorzystane karty będą niejednokrotnie tasowane, żeby uzupełnić wykończoną talię i wszyscy zatoną w tej przygodzie na długi czas. Jeżeli natomiast gracze podejdą do gry jak starcia medal zwycięzcy - wówczas gra skończy się w pierwszej rundzie, gdy po 10 minutach intensywnego myślenia i łączenia kart, gracz w jednym zdaniu opowie całą historię i zakończy grę, nie dając innym szansy na zabawę.
Ocena każdej gry sporo zależy od preferencji graczy, ale "Dawno, dawno temu" jest podatna na nastawienie graczy bardziej niż inne. Jeżeli jednak wasza grupa chce się przede wszystkim dobrze bawić, bez parcia na pierwsze miejsce - powinniście spróbować tego tytułu! Dla mnie: 4/5
5/5
Jedna z najlepszych gier na naszej półce i zdecydowanie najlepsza, jaką poznałem w ostatnim roku!
Azula uwielbiam za proste zasady, pozwalające na głębokie decyzje w trakcie gry. Losowość praktycznie minimalna, nasz sukces leży całkowicie w naszych rękach i decyzjach - które niejednokrotnie mogą okazać się wcale nie takie łatwe. Gra się szybko, przyjemnie, a apetyt rośnie w trakcie grania - tym bardziej, że im lepiej nam poszło we wcześniejszych rundach tym trudniejsze wyzwania spotkają nas w kolejnych.
Wykonanie gry jest przepiękne, plastikowe płytki są tak przyjemne dla oka, że aż chce się je zjeść ;)
Gdybym miał szukać wad - tor punktacji odstaje jakością od reszty gry i jest mało odporny na nagłe poruszenia stołem. Ale nie przeszkadza to w najmniejszym stopniu czerpać maksymalnej przyjemności z gry.
Niestety nie miałem okazji porównać z innymi tytułami tej serii.
Gorąco polecam, jeżeli masz wybierać jedną grę z wielu to Azul powinien być właśnie tym wyborem. 5/5
Klimatyczna przygoda w Czarnobylowych klimatach. Nasi bohaterowie podróżują po Zonie w celu zdobycia tajemniczych skarbów, jednak pomimo tego celu - z samej podróży czerpiemy najwięcej zabawy. Po kilku rozgrywkach nie udało nam się wygrać ani razu, jednak z każdą grą bawiliśmy się coraz lepiej. Rozgrywka przypomina nieco "Arkham Horror", jednak zadziwiająco uprościła zasady w porównaniu z tamtym tytułem, przez co mimo dużej ilości komponentów gra się intuicyjnie i bardzo łatwo wyjaśnić zasady nowym graczom, czym wiele zyskuje w porównaniu z podobnymi, ale bardziej złożonymi grami.
Klimat wycieka z gry przy każdej okazji. Łatwo wyczuć strach przed cyklicznymi emisjami i tajemnicami tajnych obiektów. Wielokrotnie przy czytaniu wydarzeń spotykających naszych bohaterów mamy uczucie "O nie! Ja nie chcę tu być!"
Jakość wykonania - fenomenalna! Kolejne elementy gry brane do ręki pozytywnie zaskakują. Nigdy nie sądziłem, że gra mnie zaskoczy kostką czy papierem kart - a tu dzieje się tak co chwilę. Do tego figurki bohaterów są zawsze miłym akcentem na planszy.
Z wad - gra może się przedłużać, zwłaszcza graczom, z którymi Zona nie obeszła się łaskawie - większość gry muszą potem spędzać w bunkrach liżąc rany i ostrożnie stawiając każdy kolejny krok, de facto bez większych szans na powodzenie w dalszej części gry, co może być nudne, zwłaszcza jeżeli trwa 2 godziny. Duża losowość w wydarzeniach, zwłaszcza późniejszych, zmniejsza wpływ decyzji gracza na ostateczny rezultat i może drażnić, jeżeli ktoś nie lubi poświęcania całego swojego losu rzutowi kostką.
Solidny tytuł, gorąco polecam, mocne 4/5
Szybka i prosta gra o zabawnej szacie graficznej. Idealna jako krótki przerywnik dla 2 osób. Zasady łatwe do wyjaśnienia pozwalają na szybki start, sama rozgrywka też przebiega dynamicznie. Całość w solidnym, dobrze wykonanym pudełku.
Niestety, gra nie jest bez wad - karty kanałów się wyginają i z łatwością same się przekręcają, punktacja jest losowa, a sama gra potrafi się szybko znudzić, tym bardziej, że zdobywanie kolejnych kotków jest bardzo proste - nie zdarzyło nam się, żeby w swoim ruchu nie zrobić trasy prowadzącej do kota, zdarzały się też sytuacje kiedy koty same znajdowały do nas drogę, bez naszej pomocy.
Idealna na szybki przerywnik, ale raczej nie na długie, zimowe wieczory. 3/5