Borut7 - recenzje

Zdecydowanie najlepsza planszówka w jaką grałem!

+Niezwykle zbalansowana mechanika.Doskonale wyważony element planowania i losowości.
+Setki sposobów na zwycięstwo dzięki modułowej planszy, specjalnych umiejętnościach statków, postaci, załogi.
+Duży potencjał na wymyślanie combosów!
+Postacie z rozszerzonego uniwersum.
+Bardzo ładne wydanie Fantasy Flight Games
+Prosta mechanika - crossover Kupców i Korsarzy z Magią i Mieczem - reszta zasad na kartach dodatkowych.
+Bardzo dużo przyjemnych niespodzianek i zwrotów akcji dzięki kartom planet.
+Fabularyzowanie misji, trofeów, przewożonych ładunków.

-Niektóre z postaci nieco słabsze od innych. Umiejętność specjalna Bosska wypada blado przy zdolności Jyn Erso.

Do stu tysięcy beczek kiszonego śledzi! Rebel przecenił produkt tak, że aż się wszystkie stułbie bukszprytem nakryły, arrr! W najbliższej tawernie otworzyliśmy butlę rumu, wlaliśmy do herbaty i tak siedzieliśmy, bo plansza niezbyt apetyczna w zęby wchodzi. Jak już dostalim się do instrukcji, to nam przeczytał ten, co 2 klasy podstawówki ma i kiedyś widział książkę. Zasady proste, tylko raz dostał Krwawy Zdichu po pysku, to się od skarbów odessał jak przydacznia od daczni.

Kolory planszy takie, że Czarnemu Marianowi się jego mama przypomniała i zwymiotował. To jedyny minus. Plansza odporna na hafty. Ahoj, szczury lądowe!

Koszulki dość drogie, ale odpowiednio grube. Jak mówi przysłowie ludowe: lepiej się dobrze zabezpieczać niż potem rower na komunię kupować.

Koszulki nadają się do tasowania, ekstremalnego pocierania kartą o kartę i doskonale zastępują nici dentystyczne.

Kupiłem ostatni egzemplarz Bang - the Bullet i kolega powiedział, że: "jak nie zakoszulkujesz tego rara tak, żeby pozostał mintem, to zrobię Ci z tyłka ostatnią turę Gry o Tron".

Całego zdania nie zrozumiałem, ale Rebel zarobił 40 złotych za 200 koszulek, więc chyba moge spać spokojnie.

+świetna gra imprezowa!
+pozwala rozruszać każde towarzystwo
+dynamiczna
+nadaje się do grania wszędzie

-jeżeli gra upośledzone ruchowo stado nerdów, to rzeczywiście łatwo gubi rytm i zabawa jest słaba

+różnorodność historii
+ciekawe ilustracje
+brak potrzeby rozkładania planszy

-zagadki wysoce nieprawdopodobne
-pytania się powtarzają i zagadki rozwiązuje się schematycznie
-szybko się nudzi
-nieodpowiednia do piwa

+prosta i dynamiczna mechanika
+gra kooperacyjna, idealna dla młodszego rodzeństwa i par (nie powoduje konfliktów)
+bajeczne ilustracje
+świetne wykonanie
+bardzo dobrze przetłumaczona instrukcja
+losowa, każda partia wygląda inaczej

-nie wszystkie postacie są tak samo użyteczne, np. nurek
-może się znudzić pomimo losowości

Kupiłem grę na Rebelu, ale jako uszkodzoną stąd komentarz nie jest "premiowany". Gra na 5!

Plusy:
+warta swojej ceny!
+najlepiej odzwierciedla realia Władcy Pierścieni ze wszystkich gier z jakimi się spotkałem!
+zróżnicowana taktyka w zależności od wyboru strony konfliktu
+specjalne umiejętności bohaterów odzwierciedlają są grywalne i odzwierciedlają te występujące w książkach
+Rozróżnienie na: Gondor, Rohan, Ludy Północy, Elfy, Krasnoludy, siły Sarumana, Saurona i Easterlingów wraz ze specjalnymi kartami i zdolnościami dla każdej z ras
+prosta i skuteczna mechanika walki
+świetnie rozwiązana polityka i wpływ pierścienia
+wiele dróg do zwycięstwa
+wspaniałe ilustracje i dobre wykonanie elementów
+obsługa Rebela jak zawsze szybko, sprawnie i w dobrej cenie

Minusy:
-BARDZO źle przetłumaczona instrukcja - nazwy przetłumaczone wiernie i w sposób literacki, ale zasady mechaniki trzeba czytać po 3 razy, żeby coś zrozumieć (problem nie występuje w wersji angielskiej i niemieckiej)
-brak przegródek na poszczególne rasy, co czyni przygotowanie do rozgrywki pracą dla Kopciuszka (wystarczą woreczki strunowe, ale ciągle jest to upierdliwe)
-jeżeli chcecie grać w 3 lub 4 osoby poszukajcie innej gry - granie w taką ilość osób we Władcę przypomina kierowanie samochodem przez dwie osoby - jedna kręci kierownicą, a druga zmienia biegi i naciska pedały :)

+ proste zasady, doskonałe dla wielojęzycznego towarzystwa
+ idealna na imprezy (rytmizuje od czego tylko krok do tańca i nie powoduje urazów - w przeciwieństwie do np. Jungle Speed)
+ nie wymaga zapamiętywania (lepsza Uga Buga, czy Moose!)
+ nie powoduje rozlewania wszystkiego, co stało wcześniej na stole
+ pozwala dołączać się graczom na dowolnym etapie rozgrywki
+ wyrabia koordynację

- osoby bez poczucia rytmu i podstawowej koordynacji nie bawią się dobrze

Jak sam Munchkin jest bardzo dobry, to ten dodatek raczej się nie sprawdza:

-brak przydupasów (zarówno w podstawce, jak i w dodatku), co czyni 10 kart niegrywalnymi, bo użycia przydupasa wymagają
-co najmniej 30 kart drzwi powtarza się z tymi z podstawki
-pomimo powtórek, ciągle za mało "zabłąkanych potworów"
-mało doprecyzowane zasady powodują kłótnie o zasady
-za mało nowych potworów w stosunku do ilości klątw
-cena/jakość -> raczej słabo

+orki i orcze przedmioty
+mimo wszystko munchkinowy humor np. kolczasty najajnik i kolosalny muchmorek

Kupiłem "Zakazaną wyspę" na prezent dla znajomych i okazała się strzałem w dziesiątkę!

+współpraca pomiędzy graczami zamiast rywalizacji
+różne poziomy trudności
+świetnie sprawdza się zarówno dla 2 jak i 4 graczy
+bardzo dobrze opracowana graficznie
+idealna dla każdego - grało młodsze rodzeństwo, para geeków + normalny człowiek i wszyscy bawili się świetnie
+pozwala na wyłonienie lidera w grupie
+trzyma w napięciu - nie wiadomo, czy kawałek wyspy, po którym zamierzałeś przejść nie znajdzie się pod wodą
+przejrzyste zasady


-na dłuższą metę może się znudzić - 4 skarby, ograniczona ilość postaci - 6 /gdyby istniał dodatek do wyspy z większą ilością terenu i postaci - gra idealna/

+ mniej przewidywalne ustawienia tras i biletów - w Ameryce wystarczyło połączyć wschód z zachodem, żeby wygrać
+ świetna dla 5 osób!
+ bilet: Smoleńsk- Warszawa :)
+ walka do ostatniego wagonika - nie ma aż takich dysproporcji jak przy Ameryce
+ tunele, promy i dworce uatrakcyjniają rozgrywkę
+ Gdańsk!

- mała konkurencyjność - razem z dworcami nie można się praktycznie blokować
- w dwie osoby gra zmienia się w loterię biletów - olbrzymia losowość
- brak tras za 5 i 7 punktów - przewaga krótkich torów!

Świetny dodatek do Arkan Miłości. Jeżeli jesteście przekonani do podstawki, to dodatek zaspokoi wszystkie Wasze oczekiwania.

+tylko 24 karty, ale każda z nich znacząco wzbogaca rozgrywkę, zwłaszcza nowa arkana i atuty
+lepiej dopasowane cytaty na kartach
+więcej męskich torsów!
+użyteczna opaska,kajdanki i przydatny, choć niepozorny 'lady finger'
+reklama "Mistrza miecza", która poprawiła humor mi i ekipie Rebela

-zbyt mało nowych kart w stosunku do talii podstawowej
-tandetne piórko i świeczki rodem ze sklepu "Wszystko za 5 złotych"
-zbyt wysoka cena w stosunku do ilości nowych kart

Dodatek stanowczo na 5! Z racji, że większość par posiada już wszystkie z dołączonych gadżetów w domu, a nowych kart tylko 24 - to mocna 4!