Coimbra (edycja polska)

Gra naprawdę przyjemna, i pięknie wykonana (a w przegródce na karty mieszczą się wszystkie karty w koszulkach! niebywałe!). Na początku ilość żetonów, symboli i faz gry trochę przytłacza, ale po pierwszej rozgrywce z instrukcją w dłoni okazało się że mechanika gry jest w sumie dość prosta, zwłaszcza biorąc pod uwagę ile kombinowania wymaga. To zdecydowanie gra w której trzeba się trzy razy zastanowić zanim się cokolwiek zrobi i cała zabawa wypływa z planowania i próbach utrzymania swojej strategii przy wielu możliwych kierunkach rozwoju swoich 'wpływów'. Jedyny problem jaki widzę to taki, że w rozgrywce na 3,4 graczy, jak trafi się "myśliciel" to warto mieć ze sobą książkę, bo opanowanie wszystkich możliwości na początku rundy może potrwać.
Gra była kupowana trochę w ciemno, ale się nie zawiodłam.

To nie jest najbardziej odkrywcza gra roku, ale chyba w nawale gier nikt nie oczekuje, że co drugi tytuł będzie robił rewolucję w planszówkowym świecie. Natomiast to jest kolejna bardzo, ale to bardzo dobra gra włoskich projektantów spod szyldu „a chi tocca” i naprawdę w każdej kolekcji zagrzeje miejsce.
Zarzut mały - a może cecha - to obawa, że przy pełnym składzie i trzech zamulaczach ten czwarty zawodnik straci przyjemność z grania, ale to raczej trzeba założyć na wstępie gdy mamy do czynienia z kostkami, kartami, kafelkami i zagadką jak z tego rebusa wyciągnąć maksymalną ilość pezetów😀

Coimbra to bardzo pięknie wydane euro. Kolory są naprawdę przyjemne. Mamy kilka dróg do zwycięstwa. Moim zdaniem bardzo dobre euro. Karty i losowe ułożenie celów na planszy dają dobrą regrywalność. Do tego mamy tu bardzo fajny mechanizm kostek - workerów. Moim zdaniem solidny, przyjemny tytuł, polegający na najlepszym zbudowaniu punktowego silniczka.

+porządne wykonanie
+regrywalność
+nie zbyt długi czas rozgrywki
+dobre skalowanie
+dobra wypraska

-sucha jak pustynia
-ikonografia n ie jest intuicyjna, trzeba się jej nauczyć.