danielll - recenzje

Zakupiłem i z wypiekami na twarzy popędziłem do domu. Obiad na szybko i lecimy z tematem. Gra wizualnie cieszy oko, kolorystycznie fajnie się prezentuje a grafiki nawiązują do podtytułu. Nie ma się do czego przyczepić, dla mnie osobiście najładniejszy Azul.
Rozgrywka okazała się trudniejsza niż w poprzednich tytułach ale uważam to za duży plus. Mając na półce pozostałe Azule, Reefa, Mandalę oraz Lunę dobrze jest mieć coś bardziej wymagającego. Od razu jednak donoszę, że mimo nieco większego progu wejścia niż wspomniane tytuły, gra jest łatwa w przyswojeniu i prosta do tłumaczenia. Jej "złożoność" polega na obserwowaniu zarówno kolorów jak i wzorków na kafelkach oraz ich przemyślanego umieszczaniu w tytułowym ogrodzie. Czuć tutaj inspirację z poprzednich części Azula ale nie jest to ich kopiowanie. Mechanika jest przemyślana i spójna a przez wprowadzenie wzorków na kafelkach powoduje, że dostajemy ciekawy produkt w ładnym wydaniu.
We wcześniejszych postach pojawia się zarzut o grubość planszetek. Tak, zdecydowanie mogłyby być grubsze. Gra do najtańszych nie należy i można było ten szczegół lepiej ogarnąć. No chyba, że jest to zabieg marketingowy pod kolejny dodatek?
Zakup cieszy. Z dziećmi lepiej zacząć od wcześniejszych wersji a Ogród Królowej będzie naturalną kontynuacją jak nieco podrosną. Polecam.

Kupiona w turbo promocji jako alternatywa dla Europy. Równie dobra ale jako psychofanowi serii można zarzucić tutaj brak obiektywizmu. Jeżeli dużo się nie gra w Pociągi to wystarczy Europa.

Polecam. Każdy dzieciak z najbliższej rodziny miał pecha i musiał poznać Pierwszą podróż. Z osobistych obserwacji mogę przytoczyć, że się "bardzo podoba", "super fajna", "zagrajmy jeszcze raz". Dobra gra na początek.

Jako psychofan mam swój egzemplarz. Wydanie warte każdej wydanej złotówki. Szata graficzna przyciąga i zachęca do grania. Pudełko spore, niewymiarowe ale to minus na siłę. Polecam.

Zdecydowanie polecam. Prosta, regrywalna, solidnie wykonana. Przypomina nieco Reef ale dlatego, że w obu można budować również do góry.

Na trop Sagrady natrafiłem mimochodem gdy w Internetach obejrzałem porównania jej do Azula. Mimo, że gadające głowy opowiadały w języku innym niż urzędowo obowiązujący w Polsce to rozbudziły we mnie sporą ciekawość. Chwila namysłu, pokątnie rozbita skarbonka i na drugi dzień kurier puka do drzwi z paczką.
Od samego początku gra mnie oczarowała. Prostota zasad, piękne wykonanie no i mój ulubiony typ logiczny. Kolorowe kostki w dużej ilości cieszą oczy. Grałem dzień, drugi, tydzień, miesiąc, trzeci miesiąc, grałem z kolejnymi znajomymi i każdemu się podobało a co najważniejsze mnie się w ogóle nie nudziła. Zdecydowanie polecam.
W późniejszym czasie dokupiłem Jeszcze więcej szkła, żeby kostki mi się kulały w pudełku a nie spadały ze stołu. Teraz to już chyba ideał.

Kupiliśmy, zagraliśmy, zostawiliśmy w kolekcji. Bez powtarzania spostrzeżeń przedmówców. Polecam.

Gra o niskim progu wejścia, zasady nieskomplikowane, łatwe do przyswojenia. We dwie osoby gra minęła błyskawicznie, może nawet za szybko. Osobiście nie przypadły mi do gustu ilustracje w grze. Uważam, że zmarnowano tutaj potencjał.
Na plus imiona kotów. Mnie ujął Kotangens.

Na grę natknąłem się przypadkiem. Logo wydawnictwa Next Move Games szybko wzbudziło moje dobre skojarzenia i wyjaśniło z czym mam do czynienia. Gra z gatunku logiczna, mało skomplikowana, pięknie wydana. Mocne strony to figurki pszczół, planszetki graczy z wgłębieniami na pionki nektaru oraz organizer pudełka gdzie nic się nie przemieszcza. Słabe punkty nie warte wspomnienia.
Od momentu zakupu w Beez gram regularnie i gra nadal mi się podoba. Ze swoim egzemplarzem się nie rozstaje, zostaje w kolekcji.

Oczekiwanie duże a rzeczywistość rozczarowała. Wszystkie niedociągnięcia, które rażą mnie w oczy, opisane przez Użytkowników poniżej więc nie będę dublował treści. W podobnej cenie jest sporo ciekawszych tytułów. Nie polecam.