Świetna gra, w którą najchętniej będą się zagrywać fani rpgów, takich jak choćby z serii D&D. Produkt oddaje frajdę płynącą ze zdobywania skarbów i pokonywania potworów i oczywiście spędzania czasu w gronie znajomych. Zawarte w pakiecie dodatki potrafią wydłużać grę do kilku godzin, jeśli ma się tylko kilku towarzyszy do grania.
Do tego ogrom dodatków wprowadza jeszcze więcej zabawy.
Z drugiej strony jednak osoby nigdy nie mające styczności z papierowymi czy też komputerowymi rpgami mogą nie być aż tak zachwycone, a ponadto gra wymaga umiejętności dość szybkiego liczenia (co prawda tylko dodawanie i odejmowanie w zakresie do 30), co może niektórych zniechęcić, czy to najstarszych czy też najmłodszych potencjalnych graczy.

Ocena dobra, bo produkt jest dobry - jednak, trzeba lubić takie zwariowane troszkę gry. Mam grę od lat 4 i tak z perspektywy czasu mogę napisać, że gra najbardziej przemawia do 10-12-latków. Co chyba nie jest wadą, bo jest okazją do odklejenia "młodszej młodzieży" od komputera. Jak towarzystwo jest drętwe to nawet nie ma co rozkładać kart. Instrukcja jest bardzo zabawna, wprowadza w atmosferę gry - niestety cierpi na tym jej przejrzystość i przydałaby się (dodatkowo) jej skrócona wersja. Dla wielbicieli i nastolatków, a nuż się wciągną w gry analogowe.

POLECAM !!! Gra jest bardzo, ale to bardzo śmieszna. Polecam wszystkim fanom planszówek. Wiem że nie jest to gra wymagająca olbrzymiego planowania i strategii ale posiada coś czego niektórym planszówkom brakuję. MIODNOŚĆ, wiele wiele godzin spędziłem przed tymi kartami, żadnej nie żałuję. MUST HAVE SEZONU.

Gra po prostu... co tu dużo mówić, miałem okazję pograć w dobrym gronie które czuje ten klimat... Te epickie walki z plutonowymi smokami i innymi hmmm potworami... Po prostu epickie i przede wszystkim zabawne, śmieszne.

Wspaniała karcianka imprezowa. Dużo radości w czasie rozgrywki, klimat czują nawet ci, którzy nigdy nie mieli styczności z RPGami.
Szybko się jednak nudzi, gdy gra w nią dwoje graczy.

Perfekcyjne wydanie. Must-have dla każdego fana munchkina, dodatkowe karty (w sumie 220!), kość, a to wszystko w naprawdę dobrej cenie! (dana w prezenice uradowała obdarowywanego)

Podstawą Munchkina jest.... odpowiednie towarzystwo. W nieodpowiednim szybko na wierzch wychodzą resentymenty i zadry z przeszłości a gra staje się udręką. Niemniej gdy dobierze się odpowiednia ekipa, dodatkowo zmiękczona %mi, pojawia się magia. Czasem nawet miecz;)
Przesympatyczna kreska Kovalica jest wystarczającym argumentem za ta grą a dodanie do niej doskonałego spolszczenia czyni ją pozycją obowiązkową.
Ja do swoich rozgrywek wprowadziłem zasadę znaną z Kolejki - gracz, który nie dołożył karty do tych już leżących na stole, nie będzie miał już takiej szansy. Pozwala to uniknąć "szachowania się", które po chwili zaczyna przypominać klasyczny "Mexican standup" . Co ważniejsze, wszyscy gracze bez wahania uznali ta zasadę za sensowną - zmniejsza ona co prawda poziom "munchkinowania" - ale czasem poziom chaosu wkradający się dzięki zasadzie, że ostatnie słowo należy do właściciela (nie mam tej gry...) był nie do zniesienia.

Zabawny przerywnik pomiędzy graniem w większe gry. Jednak osoby nie siedzące w klimacie rpg mogą nie łapać żartu na kartach.

Munchkin jaki jest każdy widzi. Klasyczna edycją według mnie jest najlepsza i świetnie oddaje to czym każdy munchkin być powinien czyli pastiszem na wszelkiej maści gry rpg, klimat fantasy i wszystkie inne konwencje które nawiną się pod rękę. Nie spotkałem osoby której munchkin by się nie spodobał (chociaż nie zawsze chciały w niego grać)

W końcu się dorobiłem własnego egzemplarza Munchkina. Zabawa przednia, jak najbardziej polecam.