MastaSista - recenzje

Fajny zamysł. Wglębienia mogłyby być ciut głębsze, bo naszym kostkom i tak udawało się zmienić miejsce, ale na pewno jest bezpieczniej niż w przypadku wcześniejszych planszetek.

Kolejny kąsek dla terraformatorów. Sporo ciekawych kart.

W końcu mamy porządne żetony do gry (wcześniej używaliśmy zamienników). Dla fanów serii to niezbędnik.

Porządne koszulki, chyba wiele zniosą.

Nasz ukochany dodatek. Same cudowności doładowujące zasoby graczy na dzień dobry :)

Pomaga nieco ujarzmić kostki.

Sentymentalna gra familijna dla kilku pokoleń. Bardzo fajny pretekst do powspominania i dowiedzenia się czegoś więcej o najbliższych. W swojej (dość wąskiej :) kategorii - gra ideał.

Kupować! :)

Świetny dodatek dla większej liczby osób. Bardzo fajnie pomyślany i równie uroczy co podstawka.

Fajne urozmaicenie gry. Ciekawe nowe tytuły i nagrody. Jeśli uwielbiasz Terraformację Marsa - kupuj bez namysłu :)

Pierwsze rozgrywki obiecujące: ciekawa mechanika, piękna oprawa i wykonanie. Przesyłka jak zwykle ekspresowa!

Gra cudownie mózgożerna i satysfakcjonująca. Dodatki jeszcze bardziej podkręcają roz(g)rywkę. Fajnie, że do końca nie wiadomo, kto zwycięży. U nas regularnie na stole od wielu miesięcy.

Bardzo ciekawe urozmaicenie rozgrywki. Fajny patent z wydarzeniami, które wprawdzie są losowe, ale można się na nie przygotować. Pomysł z wysyłaniem delegatów też bardzo ciekawy. Bardzo odświeżający dodatek fajnie podkręcający rozgrywkę.
PS. Nie wiem, czy to specyfika tego dodatku, czy akurat tak wyszło w tej rozgrywce, ale na początku dodatek dość mocno nam spowolnił terraformowanie Marsa, ale potem wskaźniki ruszyły z kopyta i poszybowały ekspresowo w górę.
PS2. Opuszczanie WT jest dość frustrujące, ale rozumiemy tę konieczność ;)

Przetestowaliśmy ten tytuł podczas festiwalu Gramy! Może niewystarczająco zgłębiliśmy zasady lub coś innego zaszwankowało, ale gra kompletnie nam nie podeszła (graliśmy w 6 osób: dorośli i nastolatki). Jesteśmy fanami Black Mirror, ale gry nie ratuje nawet rzekome pokrewieństwo z tym tytułem (rozgrywka nie odtwarza klimatu znanego z serialu). Grę odebrałam jako kompletnie bezwładną (na nic nie mam specjalnego wpływu) i strasznie nudną (długie oczekiwanie aż inni podejmą swoje decyzje w aplikacji). Nie bardzo wiadomo, jak aplikacja punktuje decyzje i głosy, więc trudno odczuć jakąkolwiek satysfakcję z gry. Pośmialiśmy się jedynie trochę przy niektórych wydarzeniach opisanych na kartach, ale to nie wystarczyło, abyśmy czasu poświęconego tej grze nie uznali za stracony. To moja pierwsza opinia na Rebelu, ale uznałam, że muszę ją napisać, bo sama chciałabym, aby ktoś ostrzegł mnie przed tym tytułem.