Jak dla mnie ideał :)
Starter Kity do ASL to klasa sama w sobie. Bardzo dobrze zrobione od strony techicznej, choć wiadomo, nie każdemu oldschool graficzny musi pasować. Drugi spokojnie może być zarazem dla kogoś pierwszym - obejmuje wszystkie zasady z pierwszego i dodaje działa. One same w sobie nie są specjalnie trudne (dopiero pojazdy to faktycznie wyższy level), natomiast ten Starter daje większą różnorodoność narodów (Amerykanie, Niemcy, Włosi, Anglicy, pomniejsi alianci) i bitew - hitem są scenariusze z wojny grecko-włoskiej.
Jak dla mnie ideał :)
Mając ten zestaw prowadziłem ZC przez dwa lata - i serio, nie czułem potrzeby dokupywanie podstawki. To naprawdę maksimum w minimum. Świetna paragrafówka, która jednocześnie wprowadza w mechanikę, dobrze opisane, skondensowane zasady, kilka dobrych przygód (niestety, dzisiaj coraz rzadziej dołączanych do gier) i naprawdę dużo gadżetów. Polecam gorąco.
Dobry, solidny produkt
Naprawdę dobra rzecz. Cena adekwatna do zawartości, kompletna gra, a nie jakiś erzatz. Zasady na poziomie średniej komplikacji, natomiast bogactwo opcji poprzez unikalne uzbrojenie każdego mecha - duże. Sama mechanika prosta, przynajmniej dla mnie, natomiast dużą zaletą jest ogromne uniwersum z bogatą historią.
Ponadto, choć już podstawka daje dużo mechów na starcie, to łatwo można dokupić kolejne. Plusem są karty do każdego mecha do gry w Alpha Strike, czyli takiej mocno uproszczonej, bardziej stołowej wersji gry.
Wady? Nie jest to gra błyskawiczna. Rozgrywka potrafi trwać długo, szczególnie na początku, kiedy wiele mechów strzela ze masy broni.
Prosta, nieco losowa, ale dzięki temu emocjonująca gra strategiczna. Daje naprawdę sporo frajdy, choć aby dobrze się bawić, trzy osoby to absolutne minimum, poniżej tego gra ma niestety niewiele sensu. Ale to w zasadzie jej jedyna istotna wada, bo rozgrywka jest świetna, a mechanika sprzyja kolejnym rozgrywkom, które rzadko się powtarzają. Na początku ciut mnie gryzła losowość ras, ale ostatecznie oceniam to jako spory plus, bo utrudnia to działanie rutynowe i przyjmowanie jakichś "pewnych" strategii działania..
W porządku, bez rewelacji
Trzy bitwy, które zadecydowały o losach Anglii. Fullford to starcie, gdzie Wikingowie mają łatwiej, choć jeśli pierwszy atak Anglików okaże sie skuteczne i dość głęboko wbije się w pozycje najeźdźców, a któryś z wodzów wikińskich zginie, to może się nagle okazać,, że nawet nadchodzące posiłki nie wystarczą. Stamford Bridge daje anglikom duże szanse na sukces już na starcie - jeśli się wytnie dość wikingów, to potem zostanie już dobijanie resztek, ale jeśli zdołają się oni wycofać na drugi brzeg i zbudować mocną linię obrony, to bitwa wcale nie musi się skończyć tak jak w historii. No i wielka bitwa pod Hasting - Normanowie uderzają w mur obrony Anglików młotem, licząc, że gdzieś uda się go przebić. Jest to możliwe i do zrobienia, ale wszystko opiera się o straty, jeśli wojska najeźdźców poniosą zbyt wiele straty, to morale Anglików wzrośnie tak, że dalsze szturmy na ich pozycje będą się kończyć krwawą jatką. Warto poświęcić trochę czasu i spróbować ataków flankujących jazdą, której zresztą w dwóch poprzednich bitwach nie ma.