Jak dla mnie ideał :)
Mata, na której swobodnie można pisać flamastrem do tablic suchościeralnych i potem zetrzeć zapiski. Świetna sprawa, nadaje się nie tylko do DnD. Flamaster znajduje się w zestawie, ponadto dowcipna instrukcja użytkowania.
Dobry, solidny produkt
Przepięknie wydany zestaw pięciu talii do Magica, każda w innym z podstawowych kolorów. Prócz kart w pięciokątnym pudełku znajduje się pięć kostek służących jako liczniki życia wraz z podstawkami do nich oraz dużą liczba znaczników "+1/+1". Wydaje się, że wszystko super, nie daję jednak maksymalnej noty, ponieważ instrukcja zawiera tylko najbardziej podstawowe informacje, nie informując o bardziej zaawansowanych aspektach gry; wydaje mi się, że gracz, który wcześniej nie miał do czynienia z karciankami kolekcjonerskimi, nie byłby w stanie z niej nauczyć się zasad.
Jak dla mnie ideał :)
Przepiękna kostka stuścienna, jednak z powodu rozmiarów i dużej liczby ścian utrudniającej czasem określenie, która ścianka z wynikiem jest na samej górze, tzn. utrudniającej odczytanie wyniku, nadaje się bardziej do zabawy niż do poważnych zastosowań w grach RPG.
W porządku, bez rewelacji
Produkt w porządku. Posiadam jednak kupiony kilkanaście lat temu zestaw startowy do edycji 3.5 i w porównaniu do niego starter piątej edycji wygląda blado. W "trójce" były figurki postaci i potworów oraz plansza z lochami, potrzebne do rozegrania opisanej w zestawie z przygody, z kolei skrócony podręcznik gracza do trzeciej edycji posiadał też rozdział pozwalający samemu stworzyć sobie postać, nie było obowiązku korzystania z załączonych przez twórców gry. Kostki w edycji trzeciej też były każdą innego koloru, co pozwalało szybko rozpoznać, która jest która i dawało pewien baśniowy klimat - w piątce wszystkie są takie same. Kolejny minus to pudełko - w środku siedzi specjalna półeczka, która jest potrzebna tylko po to, by z zewnątrz wydawało się, że w pudełku siedzi więcej elementów niż w rzeczywistości. Gdyby nie ładne, kolorowe wydania podręcznikow (do edycji trzeciej były czarno-białe) i potężna, długa przygoda, dałbym 2.
Rzucasz kością, przesuwasz figurkę o tyle pól, ile oczek wyrzucić (wybierasz tylko, w którą stronę), stosujesz się do instrukcji pola, na którym stanąłeś. Jeśli pole każe wyciągnąć kartę, ciągniesz i stosujesz się do jej instrukcji. I na tym polega cała gra. Daje jakąś formę rozrywki, ale prawie całkowita losowość jest momentami wyjątkowo frustrująca. Mimo to, lubię grać w "Talisman", gdyż przypomina mi on proste gry planszowe z dzieciństwa.