Brzydactwo. Naklejki to jakby pięciolatek jakiś naklejał. Kolory swoją drogą też paskudnie dobrane. Żałuję zakupu i odradzam innym.

Bardzo mnie cieszą nowe, ładne plastiki statków, ale nie uważam, żeby były warte tej ceny. Cała reszta zawartości to ściema -- a największą "nowe frakcje", które są po prostu kolejnymi ziemianami i kolejnym czymśtam z Magellana (jak w pierwszym dodatko). Powinno to wszystko kosztować raczej 50zł.

Są takie podręczniki RPG w trakcie lektury których widzę w wyobraźni opisywane światy i nie mogę się powstrzymać, by nie tworzyć w myślach postaci, którą chciałbym zagrać. "Klanarchia" niestety do nich nie należy. Ktoś miał trochę pomysłów mechanicznych, to dobrze, trudno jednak zbudować udany system z samej mechaniki (szczególnie jeśli nie jest ona przesadnie uniwersalna). Tym czasem przedstawiony świat sprawia wrażenie, jak by nie odpowiadał na żadne potrzeby potencjalnych czytelników (poza wąskim gronem fetyszystów ;)) i nie miał niczego fascynującego do zaoferowania. Pozostanie więc chyba kurząc się na półce.

W przeciwieństwie do poprzednika, nie oczekiwałem dostać w pudełku do go instrukcji obsługi i zasad, tak samo jak nie oczekiwałbym tego od np. szachów. Rzeczywiście sprowadzanie produktów do Polski i nie opatrywanie ich polskim opisem jest naganne, ale w tym przypadku jest jedynie drobnym mankamentem bez wpływu na komfort użytkowania. Drobnym wobec faktu, że mam dobrze wykonany egzemplarz gry, który mogę wozić ze sobą w miejsca, gdzie wożenie zwykłego gobanu byłoby nieco niepraktyczne, co niestety obejmuje bardzo obszerną listę lokalizacji. I co również ważne, egzemplarz pozwalający grać nawet w mało komfortowych warunkach np. w podróży. Osobiście jestem bardzo zadowolony.

Koszulki wyglądały obiecująco. Kupiłem kilka opakowań. Niestety w każdym opakowaniu spora część koszulek miała sklejone rozcięcia. Trochę się pomęczyłem (to siłą, to znów techniką), aby je porozklejać. Sporo sztuk się przy tym pogniotło. Do produktu czuję się zniechęcony.