t3d - recenzje
Raczej dla młodszych, albo bardzo wyluzowanych graczy. Po powtykaniu sobie kilku jajek w różne miejsca robi się śmiesznie.
Sprawia wrażnie uproszczonej gry "fasolki". Ogólnie się sprawdziła, choć najwięcej zależy od tego, jak zaangażują się gracze.
Jak dla mnie ideał :)
Po tylu miesiącach oczekiwania wreszcie dziś odebrałem. Starannością wykonania nie odbiega od pozostałych gier z tej serii, a pytania naprawdę potrafią zagiąć. Spodziewałem się, że będzie mi się grać łatwo, a tymczasem wylosowałem takie karty, że omal nie przegrałem pierwszego rozdania z 7 latką...
Dla nie znających tej serii: świetna gra. Bawi i uczy w lekkiej formie.
W pierwszej chwili gra mnie przytłoczyła mnogością elementów i zależności pomiędzy nimi, ale w czasie grania okazuje się, że nie jest tak skomplikowana jak się na początku wydaje. Ogólnie przyjemnie się w nią gra, choć wymaga naprawdę sporo planowania (no i nieco szczęścia).
Gda wydaje się być adresowana do młodszych graczy, ze względu na dość proste pytania i proste zasady. Posiada spore walory edukacyjne. Oprócz wiedzy zawartej na kartach z pytaniami, również karty szansa przemycają zachętę do zdrowego trybu życia (umyłeś zęby - dostajesz żeton itp.).Tak jak w innych grach tej serii mechanizm "detektora odpowiedzi" na kartch z pytaniami jest słabszym elementem - po prostu można dopatrzyć się odpowiedzi bez przykładania folii. Gra sympatyczna, atrakcyjna wizualnie. Do "kultowego" serialu nawiązuje głównie tematyką i elementami graficznymi.
Dobry, solidny produkt
Gra dość nietypowa, ale interesująca. Nieco dziwny jest sposób punktowania obrazów, bo intyicyjnie jednak im coś jest rzadsze, to cenniejsze. Karty są duże, więc duży stół jest bardzo wskazany.
Z wszystkich gier planszowych w jakie do tej pory grałem ta najbardziej przypomina szachy. Z powodu tego, że trzeba starać się myśleć o kilka ruchów do przodu i bardzo często następuje wymiana - stawiam swoją jednostkę nawet wtedy, gdy wiem że za moment zostanie wyeliminowana. Oczywiście jest bardzo wiele cech do szachów zupełnie nie pasujących:
- jednostki się losuje i dostawia, a nie zaczyna zawsze z takim zamym zestawem,
- armie nie są identyczne, każda ma swoje mocne i słabe strony,
- gra toczy się specyficznymi cyklami w których dostawia się jednostki, aż w końcu nadchodzi moment wymiany ciosów, po którym zazwyczaj na planszy robi się dużo luźniej i znowu zaczyna się dostawianie.
Gra zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, jedynie liczniki obrażeń wydają się zbędne.
Zamówione dla kolegi z trzyletnim synkiem. Pierwsza gra planszowa dla małego, a kolega zadowolony, bo synek utrzymuje zainteresowanie do połowy gry, co podobno jest bardzo dobrym wynikiem.
Dobry, solidny produkt
Szybka i wesoła gra. Działa dobrze nawet w 2 osoby. Trzeba mieć oczy dookoła głowy. Dla mniejszych graczy wyzwaniem ale i elementem edukacyjnym może być końcowe podliczanie wyniku.
Gra o prostych, ale zmieniających się zasadach. Zmienia się też układ planszy. Losowanie układu planszy i zasad na początku rozgrywki powoduje, że nie można grać schematycznie, a przy tym obowiązujących reguł nie jest zbyt dużo. Gra się dość szybko i przyjemnie, wygląda na to, że najlepiej w 4 graczy.
Klasyczna pamięć, ale ma drobną wadę: Rysunki są na kolorowych polach i jeśli patrzy się pod odpowiednim kątem widać kolory tła odwróconych płytek. Bardzo ułatwia to odnalezienie par...
Trochę jak klasyczne memory, ale w drugą stronę ;)
Bardzo proste i wymagające uwagi. Grafika przyjemna, a wykonanie staranne.
Sympatyczna gra z walorami edukacyjnymi. Jednym z ważniejszych zadań graczy jest odpowiadanie na pytania zamieszczone na kartach. Z tymi pytaniami związane są 2 problemy. Po pierwsze dla dorosłego człowieka są one zazwyczaj trywialne (do tego stopnia że nieraz trudno opanować śmiech czytając możliwe odpowiedzi), a po drugie rozwiązanie odczytuje się za pomocą kawałka czerwonego tworzywa, które "filtruje" nadruk z kart, tylko że dla uważnego obserwatora odpowiedź jest widoczna także bez tej pomocy.
Miałem tę grę w wersji Dragona. Bardzo się na nią napaliłem z powodu rozbudzającej wyobraźnię okładki i interesującej mnie tematyki. Tamto wydanie miało chyba minimalny wiek określony na 10 lat. Efekt był taki, że dostałem tę grę gdy byłem właśnie w takim wieku i nigdy nie udało mi się w nią zagrać do końca, bo nie udało mi wśród rodziny ani rówieśników znaleźć nikogo wystarczająco cierpliwego. Gdyby wtedy (czyli jakieś 20 lat temu) były takie strony jak ta (czyli z informacjami na czym dana gra polega i recenzjami), to bym sobie oszczędził rozczarowań :P
Grę dostała moja sprytna sześciolatka, która często się irytowała tym, że w jakiejś grze nie zajęła pierwszego miejsca. W związku z tym próbowała w tradycyjnych grach tworzyć drużyny z graczem który jej zdaniem miał największe szanse na wygraną. Ta gra pod tym wzglęgem bardzo jej pasuje.
Poziom trudności zależy bardzo od tego, w jakiej kolejności będą ułożone karty zatopienia. Jeśli karty kilku kluczowych pól znajdzie się na wierzchu, a potem wzrośnie poziom wody, to ukończenie gry staje się o wiele trudniejsze.
Samo wykonanie: ilustracje, figurki, pudełko na bardzo wysokim poziomie. Dziwi tylko wysoka cena w rebelu (który jest wydawcą), gdzie indziej widziałem to kilkanaście złotych taniej, pomimo moich rabatów za PDK.
Jak dla mnie ideał :)
Dobra, rodzinna gra. Doskonale nadaje się do popularyzowania planszówek wsród tych, dla których gra planszowa to tylko "Chińczyk" i Warcaby. Oryginalny sposób układania planszy z wylosowanych płytek i zabawne, drewniane ludziki. Wymóg 8 lat nieco przesadzony, młodsze dzieciaki również dają radę.
Dobry, solidny produkt
Zwyczajna, solidnie wykonana kostka. Kolor w porządku.
Jak dla mnie ideał :)
Rewelacyjna gra! Zmusza do kombinowania i przewidywania. W pełni rozwija skrzydła dopiero przy większej liczbie graczy. Przy grze we dwójkę interakcja jest znikoma i części pionków (dworce) w praktyce się nie używa. Bardzo ładnie wykonana.
Dobry, solidny produkt
Piękne ilustracje, solidne pudełko i dobra zabawa. Wciągneło dzieci sąsiadów skuteczniej niż gry z konsoli.
Zasady bardzo proste, ale parametry zwierzaków nie zawsze zgadzają się z naszymi szacunkami. Pewnie po większej liczbie rozgrywek, gdy zapamiętamy wszystkie zaskakujące karty będzie mniej ciekawe, ale przy 110 kartach nie powinno to nastąpić zbyt szybko.
Niby dwie gry w pudełku, ale w Rajd praktycznie nie da się grać. Co rusz wchodzi się na pole które odsyła gracza na start.
Grzybranie dużo lepsze, aczkolwiek nieco się dłuży i sporo jest sytuacji które potrafią spowodować płacz u dziecka (strata wszystkich zebranych grzybów, trafienie na muchomora).
Nawet w tej cenie jest wiele ciekawszych gier.