Sylwia - recenzje
Myślałam, że gra jest mi zbędna, z racji posiadania Carcassonne, Kakao, Wyspy Skye. Ale nie. To całkiem inna bajka. I bardzo przyjemna.
Jedna z fajniejszych kafelkowych gier, jakie mam. Do lekkiej, przyjemnej rozgrywki, bez mózgożarcia.
Polecam.
Dla dziecka lat 8-9 nieco trudne, z racji kombinowania, z której strony strzałek co kłaść tak, by dotarło gdzie trzeba. Chyba próg wejścia wiekowego powinien być wyższy niż 8 lat.
Grałam w Europę u znajomych, kilka razy. Bardzo mi się podobała, ale też szybko mnie znudziła.
Po tych paru rundach postanowiłam, że kupowanie jej nie ma sensu i postawiłam na Dookoła Świata. Kupiłam.
Nie wiem czego się spodziewałam? To jest niemalże to samo. No ok, mamy statki, dwie plansze, ale ciągle dociągamy karty, zbieramy wagoniki i budujemy trasy, jeśli ktoś nie zajmie nam miejsca nim zbierzemy potrzebną ilość danego koloru.
Fajne. Raz na pół roku. No może raz na kwartał. I tyle.
Powinna kosztować 80zł.
Gra na 3+. Ładnie wykonana. Czytelna instrukcja.
Szału nie ma.
Zafascynował mnie napis na czerwono, dopisek Rebel, że gra nadaje się na prezent dla graczy wagi ciężkiej.
Zaskakujący komentarz!
Ciężkiej?
Gram w to z ośmiolatkiem. Gra jest prosta, prawie jak Superfarmer. Nawet nie wiem skąd to 10+ na opakowaniu.
Jedyna trudność w tej grze, to licytacja dyni. A może nie tyle trudność, co utrudnienie, bo przemyślana dobrze ta licytacja chyba nie jest.
Jeszcze nie spotkałam gracza, któremu by się to podobało.
Reszta gry jest prościutka, łatwa i dość przyjemna.
Próg wejścia niski.
Dla mnie to gra dla początkujących, maksymalnie 8+.
Ludzie ograni w Pandemię, Agricolę dla graczy czy 7 cudów mogliby się zapłakać po otworzeniu pudełka i przeczytaniu instrukcji. ;)
Nie znoszę tej gry. Dawno nie widziałam nic słabszego, za tak absurdalne pieniądze.
Gra dla dzieci. Albo na imprezy przy piwie, gdzie dłuższa dedukcja nad planszą nie wchodzi w grę.
Na szczęście dostałam ją w prezencie. Bez żalu znajdę jej nowy dom. Ale gdy zobaczyłam jej cenę w sklepie - osłupiałam.
Serio? Tyle kasy na takie coś?
Gdyby kosztowała 10-12 zeta, ok. Ale przy tej cenie moja ocena gry to 1. Z plusem.
Grę kupiłam już dawno, otworzyłam pudełko, wyjęłam wszystko z wyprasek i schowałam do szafy.
Serio? To jest ten szał? Ta słynna gra Felda?
Multum elementów w przedziwnych kolorach. Wszystko się zlewa i miesza. Maluśkie żetoniki w dziesięciu rodzajach. Pierdyliard miejsc na planszy głównej, nie wiedzieć po co. Np. te punkty dla pierwszego gracza, który umieści na swojej planszy wszystkie żetony danego koloru... Po co te punkty zajmują miejsce na planszy głównej? W sumie 12 okienek. 12 zajętych miejsc. Bez sensu.
Plansze graczy - cienizna. W dodatku w kilku rodzajach, z różnymi numerami. Zero woreczków.
Instrukcja jak Pan Tadeusz.
Naprawdę odstraszyło mnie to wszystko.
Podejście ze skutkiem zrobiłam niedawno.
Wrażenia zaskakujące.
Nadal przeszkadza mi to wszystko, co wyżej. Układanie maleńkich żetonów w stosy jest męczące. Przyglądanie się mikro obrazkom na nich - masakra. Nie wiem czy zdjąć okulary, czy jednak założyć. Tak i tak mam wątpliwości, co tam widzę.
Kolory się zlewają. Naprawdę dobrane są słabo. Ogólnie wizualnie - cienka sprawa.
A jednak mechanika gry wynagradza wiele.
Wg mnie gra zasługuje na solidną czwórkę - mimo tego, co wyżej.
Szkoda, że jest tak wydana, bo byłaby to jedna z lepszych gier ever.
Losowość jest przyjemna. Choć nie tak niska, jak to określono wyżej. Interakcja też nie jest mała, ale nie psuje gry. Trzeba dużo kombinować, przyglądać się, myśleć do przodu, planować.
Pierwsza rozgrywka, z czytaniem instrukcji i rozkminianiem zasad, zajęła mi 3 godziny, ale to było naprawdę dobrze spędzone 3 godziny.
Wrócę nie raz.
Polecam.
Gra bez wad.
Tu wszystko jest przemyślane do końca.
Wypraska, instrukcja - w której znajdziemy wszystko, każdą odpowiedź na każde pytanie.
Piękne wykonanie. Kolorowe, urocze elementy. Zasady dość złożone, dużo opcji, ale wszystko spójne, logiczne i łatwe do zapamiętania.
Nie dla każdego ośmiolata. Dałabym grze 10+
Na pewno bardziej rozbudowana niż Epoka kamienna albo Via Nebula, które są niby dla starszego gracza.
Jedna z ulubionych w moim domu.
6 w skali pieciopunktowej. 😉 😀
Tu nawet negatywna interakcja jest miła i przyjemna.
Polecam!
Jak nie znoszę warcabów, tak uwielbiam abalone.
Mistrzostwo!
Świetna gra dwuosobowa. Warcaby level master.
Duża interakcja przy zerowej losowości. Każdy ruch ma znaczenie. Każda kulka.
Wymaga ciągłego myślenia i obserwowania całej planszy.
Gram z ośmiolatkiem. Nie do znudzenia.
5/5
Jedyny minus to wypraska. Szybko się niszczy. U mnie połamała się już w transporcie.
Miłe zaskoczenie.
Prosta instrukcja. Niski próg wejścia. Losowość średnia i przyjemna.
Gra niby 10+ ale zagramy z ośmiolatkiem, bez przeszkód.
Instrukcja jasna i czytelna.
Mój syn lat 8 załapał zasady przy pierwszej rozgrywce. Wszystko jest wyjaśnione jak trzeba.
Łatwiejsza do pojęcia niż Takenoko.
Wykonanie ładne.
Minus za tekturki - znaczniki punktów powinny być dwustronne, a zasłonki większe i łatwiejsze do wyjęcia z opakowania, bez uszkodzenia.
Nie wiem na jak długo starczy nam fascynacji, ale póki co gramy i jest miło.
Fajna gra rodzinna.
Solidna 4.
Czy ktoś mógłby mi powiedzieć o co chodzi z połówkami budów?
Z instrukcji nie wynika co dalej, jeśli dwie osoby staną na tym samym polu.
Czy każda z nich osobno zbiera swoje surowce, na swojej połówce?
Czy jak gracz dołoży drewno, to mogę je wykorzystać także ja?
I kolejna rzecz - gdy już zbierzemy surowce, to jedna osoba stawia budynek, a co się dzieje z drugą połówką?
Wraca do gracza? Czy on też może postawić tam drugi budynek i w efekcie na jednym polu rosną dwa?