Bartosz Mroziński - recenzje

Woreczki porządne i wytrzymałe. Co do ceny, to z uprzejmości się nie wypowiem:)

Chyba moja ulubiona gra logiczna. Właściwie jest to Kółko i Krzyżyk z (dosłownym) twistem, przez co można zacząć w nią grać praktycznie z marszu. A po chwili okazuje się, że mózg sam zaczyna się skręcać.

Większość kupuje ze względu na obecność Polski (ja również). Ale potem okazuje się, że ciekawszą mapą jest Beneluks - bardzo podoba mi się ta dynamiczna rozgrywka na taj mapie.

Wg mnie talia zdecydowanie lepsza od tej podstawowej. Przede wszystkim sensowniejsze początkowe elektrownie (zawsze fajnie mieć nr 4). Podstawową talią już nie gram.

Świetny sposób na naukę podstaw ekonomii i przydatności matematyki w życiu. Rozegranie partii w WN powinno być elementem matury.

Historycznie gra przedstawia Europę z przełomu XIX i XX wieku, a wtedy Gdańsk jak najbardziej był Danzigiem, Sopot - Zoppotem, Poznań - Posenem, Wrocław - Breslauem, a Gdynia - wioską. Niestety tak po prostu było.

Piękne wydanie, w miarę proste zasady, dużo interakcji. No i przede wszystkim jedyna znana mi gra, w której można trafić na Dyplomatyczne Szkielety.

Do gry powinna być dodawana penseta, żeby było czym wyciągać ostatni żeton, który przewrócił się na dno wypraski.

Jeśli chcesz zarazić planszówkami swoich rodziców, to jest to bardzo mocny kandydat.

A widzę, że edycja urodzinowa jest na 14 miejscu w Bestsellerach (przy takiej cenie!), więc popyt chyba jest.

@I.W.
Jak będzie popyt, to wprowadzą ją na stałe do katalogu produktów jako wersja exclusive i jeszcze mapy dodatkowe w większym rozmiarze zaczną wydawać.
W sumie nie obraziłbym się :)

Bardzo dobra gra, ale dość ciężka. Trzeba umiejętnie zarządzać zasobami jednocześnie mając na uwadze bonusy obowiązujące w danej rundzie. Interakcji jak na lekarstwo, ale grałem maksymalnie w 3 osoby, więc zakładam, że w większym składzie może być lepiej.

Grałem w większym gronie (6 osób) i w takim wydaniu sprawdza się znakomicie. Dużo tu zależy od szczęścia i często nie mamy takiego wpływu na rozgrywkę, jaki byśmy mieć chcieli. Ale to nie przeszkadza w dobrej zabawie. Bo właściwie o to tutaj chodzi - żeby było lekko, zabawnie, przyjemnie i emocjonująco.

Mała, prosta gra z "bardzo zachęcającym" tematem. A potem okazuje się, że człowiek niczego tak nie pragnie popołudniem jak pohandlować fasolą. Potrafi naprawdę wciągnąć.

Jedyną przewagą nad dużą Agricolą jest krótszy czas gry i to, że zajmuje mniej miejsca. Niby klimat agricolowy jest, ale to już nie to samo. Uproszczenie gry sprawiło, że stała się dla mnie bardziej abstrakcyjna oraz ograniczona, przez co nie czuję już tej rozbudowy gospodarstwa jak w dużej Agricoli.
Ale to wciąż kawał dobrej gry, która może się podobać. Ja po prostu wolę zagrać w pierwowzór.

Jeśli ktoś musi się przełamywać/napić, żeby wejść w odpowiedni klimat przy "Palce w Pralce", to tutaj musi się przełamać/napić dwa razy bardziej.

Nie jest to gra dla każdego. Mniej ekspresyjne jednostki muszą się odważyć, przełamać, napić...

Moja ulubiona gra (na równi z Ticketami).
Chociaż jest to Euro pełną gębą, to udziela mi się klimat rozbudowy gospodarstwa. I to, że ten twój folwark rośnie i rozwija się pomimo przeciwności (przede wszystkim tego, że rodzina chce jeść) jest najfajniejsze.
Poza tym świetnie się skaluje, szybko się nie znudzi (bo ma jakiś bilion kart) i najważniejsze - moja żona bardzo chętnie w nią gra.

Jeśli twoje dziecko ma dopiero 2 lata, a ty koniecznie chcesz mu kupić jakąś grę - to wybór jest tylko jeden. 5/5

Kiedy tylko ujrzałem zapowiedź Eclipse - sprzedałem Twilight Imperium. I nie żałuję - w Eclipse przynajmniej mam jakieś szanse zagrać. Elegancka, nie zaśmiecona zbytnio mechanika, a z drugiej strony czuć rozmach (oczywiście nie taki jak w TI, ale jest). Jak dla mnie 5/5.

Bardzo tę grę cenię i kibicuję jej bardzo. Grałem do tej pory tylko 2 czy 3 razy - jakoś nie mam szczęścia do współgraczy, którzy docenili by ten tytuł. Dobija się już do pierwszej dziesiątki na BGG i według mnie - zupełnie zasłużenie.