Michał

Obserwowani

1 użytkownik

Obserwujący

0 użytkowników

Zagrałem w to raz.

Gra polega na tym, aby mieć farta w pierwszych dwóch turach w zdobyciu dwóch najpotężniejszych umiejętności (bodajże obrażenia od herosa bo tak + wskrzeszanie ton jednostek po walce) oraz w zdobywaniu expa i artefaktów po mapie. Najpóźniej w trzeciej turze dochodzi do sytuacji, w której armie są praktycznie nieśmiertelne w walce przeciwko encounterom (jeśli mają te megawskrzeszenie), a grę rozstrzyga walka pomiędzy dwoma przypadkowo wykoksanymi graczami. Tracisz prawie całą armię? Spoko, jak twój heros ma sporo w Magii, to wskrzesi wszystkich których straciłeś.

Dlaczego potrzebny fart w umiejętnościach? Po awansie (zdobyciu kolejnej), losuje się z talii dwie i jedną się wybiera. Możesz mieć zajebiście optymalną strategię grania, ale jeśli szybko nie wylosujesz tego megawskrzeszania, nie dasz rady wygrać gry. Po prostu matematycznie nie dasz rady. Gra bardzo szybko snowballuje i jednocześnie karci za brak szczęścia w losowaniach, rzutach kością. Jednocześnie to nie losowość jest temu winna, tylko właśnie anty-balans (bo nawet nie można tego nazwać brakiem balansu).

Moim skromnym zdaniem, najgorsza gra roku. 2/5, ponieważ "2" za nawet ładne grafiki i pozornie poprawnie zrealizowane podstawy grania (ruszanie się bohaterem po mapie i zdobywanie zasobów).


Losowość:
Interakcja:
Złożoność:

Jakub Michał Mateusz

Liczba recenzji: 13