Great Western Trail: Argentyna to nowa odsłona jednej z moich ulubionych gier. Zarządzamy swoim stadem krów prowadząc je przez tytułową Argentynę do portu w Buenos Aires aby za pieniądze z ich sprzedaży zdobywać nowych pracowników, rozwijać sieć swoich nieruchomości oraz kupować cenniejsze gatunki krów. Jest kilka zmian względem podstawowej wersji - Głównym środkiem transportu dla bydła są statki, dochodzi zbieranie zboża, które jest potrzebne do wykarmienia krów wysłanych drogą wodną ale możemy je również wykorzystać do zaopatrzenia europejskich portów w celu zdobycia dodatkowych punktów. Po drodze zamiast bandytów z dzikiego zachodu możemy spotkać rolników i pomagając im przy wykorzystaniu siły naszego bydła zyskać ich pomoc jako czwartego rodzaju pracowników.

Gra jest bardzo mocno osadzona na szkielecie pierwszej części, zmiany tyczą się głównie ostatniego etapu naszej wędrówki a więc sprzedaży bydła i moim zdaniem nieznacznie urozmaicają i poprawiają rozgrywkę. Prawdopodobnie nie wrócę już do poprzedniczki, Argentynę oceniam minimalnie wyżej i nie widzę sensu posiadania obu części w swojej kolekcji.

Na mały minus zmiana planszy na błyszczącą - moi współgracze narzekali na czytelność planszy w zależności od kąta padania światła. Ponadto dosyć ciasny fabryczny insert - fajnie, że jest ale trzeba się trochę nakombinować żeby zamknąć pudło.

Bardzo dobra gra kafelkowa - poprzez gromadzenie surowców i poparcia klanów rozbudowujemy swoje posiadłości. Świetnie wykonana i w pięknej, klimatycznej oprawie graficznej. Dzięki "wirtualnemu" trzeciemu graczowi bardzo dobrze działa nawet na 2 osoby. Rozgrywka jest dynamiczna, z ciekawym sposobem wyznaczenia kto aktualnie ma ruch, pozwala na wiele kombinowania a dzięki dodatkowym kronikom regrywalność zdaje się nie mieć końca. Zasady są szybko przyswajalne i zdecydowanie jest to gra dla każdego.

Niemal must have do terraformacji, byłem zdziwiony że aż tak dobrze można zorganizować zawartość pudełka tej gry i to razem z kilkoma dodatkami. Składa się bardzo przyjemnie, a wykonanie wydaje się bardzo porządne - powinien wytrzymać wielee rozgrywek :) Przyśpiesza składanie i rozkładanie gry, czego chcieć więcej?

Dobry tytuł tylko dla dwóch graczy. Troszkę bazujący na pomyśle Tetrisa - układamy różne kształty w swoim polu gracza aby zapełnić jak największy obszar - na koniec rozgrywki dostajemy punkty ujemne za puste pola. Zasady do ogarnięcia w 3 minuty i szybka rozgrywka z syndromem jeszcze jednej partii. Dobra opcja do wprowadzenia dla początkujących graczy jak i porządny "filler" dla chcących zapełnić jakoś 30 minut wolnego czasu. Wątku fabularnego na próżno tu szukać jednak dla lubiących pokombinować z kształtami zabawa będzie przednia, a często można też podebrać sprzed nosa kawałek, który idealnie pasowałby przeciwnikowi :) Jeśli ktoś lubi dwuosobowe pojedynki to Patchwork to pozycja wręcz obowiązkowa.

Trek 12 to moje pierwsze podejście do gatunku "rysowanek" i muszę przyznać że w tej roli sprawdził się bardzo dobrze. Proste zasady pozwalają wejść do gry z marszu, kilka sposób zdobywania punktów umożliwia różne strategie.

Sama gra w skrócie polega na rzucie dwoma koścmi, a następnie poprzez odjęcie/dodanie/pomnożenie lub przyjęcie większej bądź mniejszej z wartości które wypadły uzupełniamy swój "szlak na szczyt" poprzez rosnące ciągi liczb lub sąsiadujące pola o tej samej wartości. Twórcy zadbali o regrywalność poprzez stworzenie 3 lekko urozmaiconych plansz gór oraz bardziej rozbudowany tryb ekspedycji dzięki czemu Trek 12 nie powinien znudzić się po 3 rozgrywkach.