tomb
0 użytkowników
0 użytkowników
Dobry, solidny produkt
Kolejna mała gra Torbeya dobra dla samotników. Tym razem, prócz doskonale działającego pomysłu na emocjonującą rozgrywkę, dostajemy dodatkowy mechanizm losowego konstruowania talii. Sprawia on, że nie możemy grać za każdym razem wedle wypracowanego schematu, lecz musimy dostosować grę do naszego decku.
Dobry, solidny produkt
Relację między ceną a zawartością pudełka każdy musi ocenić sam. Moim zdaniem, mimo wysokiej ceny, regrywalność rośnie znacząco,. więc zdecydowanie warto kupić Dynastie.
Problemem może stać się nierównomierny dociąg kart konkretnego rodzaju (np. wyłożymy dużo budynków, a żadnych bitew i wojsk). Aby tego uniknąć można zastosować wariant z BGG (https://boardgamegeek.com /article/21383103#21383103).
Jak dla mnie ideał :)
Gra jest złożona z wielu drobnych zasad, które wymagają opanowania, ale są logiczne i konsekwentne, co daje możliwość satysfakcjonującego sterowania losami swoich kapitanów.
Zalety:
- losowość - może doskwierać, ale przy tylu decyzjach i wydarzeniach jest mnóstwo okazji do przełamania pecha;
- wybór między krwawym piratem a spokojnym kupcem pozwala usiąść do gry niezależnie od nastawienia lub preferencji gracza (np. ktoś spokojnie wozi sobie towary i wykonuje pokojowe misje, a ktoś inny jednocześnie może wyżyć się piratem);
- niepowtarzalność rozgrywki - dużo kart wydarzeń serwowanych w różnej kolejności zapewnia odmienne partie;
- wykonanie - tak świetne, że zapomina się o wpadkach wydawcy;
- skalowalność - na 4 trudno i długo; na 2 płynnie i łatwiej.
Wady:
- oczekiwanie na turę - im więcej graczy, tym więcej bezproduktywnego czekania (nie pomagają u nas żadne sposoby zaoszczędzenia czasu);
- losowość - czasami czekanie na pechowy rzut kośćmi może dobić;
- czas gry - mocno zróżnicowany nie tylko liczbą graczy, ale też przez nieprzewidywalne wydarzenia w trakcie partii (np. seryjne nieudane próby ciułania punktów przez kilku graczy).
Jak dla mnie ideał :)
Wspaniały dodatek do wspaniałej gry. Nowa odsłona najwolniejszego wyścigu wśród planszówek, a przez to najbardziej stresującego i pasjonującego do końca rozgrywki. Dwie nowe plansze = dwa nowe style gry. Obie trasy trudniejsze od podstawki.
Dobry, solidny produkt
Mrok nad Osgiliath nie zawiera kart gracza, więc teoretycznie można go sobie odmówić, ale w takiej formule, na jakiej oparty jest WP LCG, każdy dodatek z nową przygodą jest wartościowy. Ten scenariusz jest najbardziej wymagającym wyzwaniem dla talii gracza. Wadą jest cena windowana przez sposób dystrybucji.