W tej grze nie ma się do czego przyczepić i to dosłownie :) Graficznie, mechanicznie wszystko jest na najwyższym poziomie. Dla miłośników ładnych gier - co tu dużo mówić... wystarczy popatrzeć. Działa równie dobrze na 2 osoby jak i na 4 przy czym nie ma co ukrywać - może być momentami spory down time jeśli trafi nam się gracz mocno analityczny. Mechanika prosta - znana z wielu gier... ale utrata "symboli" na korzyść innych podnosi poprzeczkę trudności ponad np Splendor-a. Córka 9 lat spokojnie załapała i gra na równi z dorosłymi

Chyba moja ulubiona gra ostatnich lat. Samo wykonanie jest na bardz dobrym poziomie. Tacki na karty przyspieszają setup. Grafiki na kartach są przepiękne. Gra ma dość proste zasady. Co nie znaczy, że nie ma w niej miejsca na kombinowanie. Jeżeli chcemy, może grać tak, jak by to rzeczywiście był spracer po łące. Możemy wybierać karty bez większego planowania i pewnie uda nam się coś ugrać. Ale jeżeli mamy ochotę, możemy trochę pokombinować i pooptymalizować nasze ruchy, aby na sam koniec wykręcić wyższy wynik. Interkacja wydaje się niewielka, ale w moich rozgrywkach często podbieraliśmy sobie karty. W związku z tym czasami musiałem się zastanowić, czy próbować wykręcić wyższy wynik ryzykując że ktoś podbierze mi kartę, czy odpuścić i grać w mairę bezpiecznie. Sama losowość w grze oczywiście występuje. Karty dostępne dla graczy będą inne w każdej grze. Jednak nie odczułem, żeby ta losowość była bardzo istotna lub przeszkadzająca. Wpływa ona w tym samym stopniu na obydwu graczy. Bardzo żadko zdarzało się, że żadna z dostępnych kart nie pasowała mi zupełnie. Na pewno zostaje u mnie w kolekcji i czekam na dodatek :)

Gra z pięknymi ilustracjami. Ogrywamy razem z dziećmi. Zero negatywnej interakcji, więc można spokojnie układać swojego "pasjansa" Gra się bardzo przyjemnie, nie jest zbyt trudna - 10 latek spokojnie ogarnia wszystkie zasady.
Od siebie polecam.

Przyjemna gra, dobór kart według dostępnych akcji, wydaje się zbyt prosty i zbyt banalny, ale finalnie okazuje się, że każdy ruch trzeba mocno przemyśleć. Z ogólnie dostępnej łąki dobieramy karty do naszej łąki i okolicy a te możemy tam zagrywać poprzez symbole obecne na wcześniej dodanych tam kartach. I w końcowych rundach, brakuje nam kombinacji symboli na najlepsze karty (no chyba, że mocno się skupiles). Gra mocno relaksuje i w naszym przypadku towarzyszy jej baardzo spokojna atmosfera, także gdy potrzeba emocji to inne pudla wpadają na stół.

Ostatnio bardzo potrzebuję takich tytułów. Niestety mało czasu na długie i ciężkie tytuły więc to idealny moment na takie przyjemne, stosunkowo krótkie gierki.
Ogromnym plusem tej gry jest jej wykonanie - piekne akwarele na kartach idealnie skonstruowane pudełko bardzo czytelna instrukcja oraz spis wszystkich kart. Ale co najważniejsze za tym pięknym opakowaniem kryje się bardzo przyjemna relaksującą gra świetnie sprawdzająca się w gronie mniej doświadczonych graczy, ale też dającą sporo frajdy starym wyjadaczom.
Jedyny mały minus za to, że przy dwóch osobach bywa słabo z rotacją kart

jedna z najładniejszych gier, w którą miałem okazję zagrać. Przepiękne ilustracje Karoliny Kijak - pani Karolino czapki z głów za te ilustracje. Naprawdę wspaniałe. Gra przyjemna choć wąska kołderka zaczyna się dopiero przy większej liczbie graczy i trzeba wtedy więcej pokombinować przy wyborach. Opcja zakrywania karty kolejną i tracenia jej zdolności też wymusza lekkiego pomyślunku.

Łąkę kupiłam w świetnej cenie razem z zestawem koszulek z mini dodatkiem. Szata graficzna jest przepiękna. Wypraska w pudełku Łąki jest bardzo przemyślana, każdy element ma swoje miejsce i nic się niepotrzebnie nie przemieszcza. Zasady i mechanika gry są dość łatwe do ogarnięcia, a jednak, jeśli chce się wygrać, nad kolejnymi ruchami trzeba się trochę zastanowić. Czas 2-osobowej rozgrywki wynosi około godziny.
Trudno ocenić stopień interakcji pomiędzy graczami, gdyż przy grze 2-osobowej jest ona raczej nieduża, ale już przy komplecie graczy często nie możemy wykonać ruchu, który byłby dla nas najlepszy, bo większość planszy jest już zajęta.

Ja jestem Łąką oczarowana, a moja najmłodsza siostra, raczej sceptycznie nastawiona do większości planszówek, po pierwszej rozgrywce powiedziała: "Kiedy znowu zagramy w Łąkę?".

Łąka to PRZEPIĘKNA gra, z przyzwoitą mechanikom typu worker placement.
Całość fabularnie opowiada historię spaceru, na który się wybieramy i na nim mamy możliwość zaobserwowania wielu elementów przyrody i nie tylko. Wspominałem już, że gra jest przepiękna? Oczywiście. Wszystko co spotkamy na tym spacerze zostało namalowane tak, że zamiast na karcie można by takim obrazkiem upiększyć salon lub jakikolwiek inny pokój. W grę można by grać tylko po to aby popatrzeć na ilustracje. Jednak twórcy gry stanęli na wysokości zadania i od strony mechanicznej stworzyli także arcydzieło. Gra polega na pewnym budowaniu coraz bardziej wymagających elementów na przygotowanym, wielowarstwowym gruncie. Czyli sprawdzamy wymagania i jak je spełniamy, to nabudowujemy na nie kolejne elementy. Przykładowo bierzemy ziemię skalistą, aby stanął na niej dom, a obok inną ziemię i tam może stanąć płot, do płotu można dodać pnącza, a na nie jakiegoś owada, albo od razu na płocie budkę dla ptaka, na którą później powędruje ptak. Każda użyta karta daje swoje punkty, więc trzeba dobrze wybierać co chcemy "zobaczyć" na naszym spacerze.
Podsumowując, świetna gra. Satysfakcjonująca mechanicznie oraz zapierająca dech w piersi graficznie. Polecam każdemu fanowi gier typu worker placement oraz fanom pięknie wydanych gier.

PRZE-PIĘ-KNA planszówka.
Szczerze polecam, obrazki namalowane są fantastycznie, graliśmy kilkanaście razy z żoną i za każdym razem byliśmy oczarowani.

Zachęcona świetnymi recenzjami bardzo chciałam wypróbować nowy hit wśród planszówek.
Udało się wylosować ją w Poczcie planszówkowej, z czego się niezmiernie ucieszyliśmy. No i jednak trochę rozczarowanie.

Na pewno na plus:
-piękne ilustracje
-opisy gatunków, więc można się dokształcić o każdym ptaszku, czy robaczku pojawiającym się w grze.
-super pudełko. Rozkładając baliśmy się czy po kilku rozlozeniach elementy gry takie jak pudełka na karty się nie zużyją. Wydawca jednak pomyślał o wszystkim i gotowe pudełka mają swoje miejsce w wyprawce.
-wszystko tu do wszystkiego pasuje. W planszy są miejsca na pudełka na karty. Wszystko jest spójne wizualnie.

Sama rozgrywka nie jest ani bardzo łatwa, ani trudna. Dość przyjemnie się gra, ale... odnieśliśmy wrażenie, że trochę za trudna, żeby usiąść ze znajomymi i zagrać "do piwa", a znowu za łatwa, żeby bawić na dwie osoby.
Mechanika na myśl przynosi nam Kanagawe. Nawet określiliśmy ją "taka trudniejsza Kanagawa" i z tych dwóch tytułów jednak to w Kanagawe grało nam się przyjemniej.

Tytuł jednak na tyle ciekawy i pięknie wydany, że postanowiliśmy ją kupić znajomym.

Podsumowując, niby wszystko pasuje, niby wszystko gra, a jednak nie ma między nami takiej chemii, żeby została z nami na dłużej. Na pewno jest to bardzo interesujący tytuł. Warto rozważyć, bo chociaż nie dla każdego jak widać, to ma wiele zalet, które z pewnością spodobają się wielu graczom.