8hrupek - recenzje
Dobry, solidny produkt
To świetna gra na spotkania z rodziną lub przyjaciółmi. Albo dla dzieci. Właściwie nie wymaga tłumaczenia. Siadamy do stołu, rozdajemy karty i gramy.
Rozwija wyobraźnię i relacje towarzyskie.
Jak dla mnie ideał :)
Uwielbiam TIME Stories za różnorodność historii, które oferuje. Czekałam na coś w tym klimacie i nie zawiodłam się. Niby wciąż ta sama gra, ale każdy scenariusz potrafi zaskoczyć. Tak było i tym razem. Polecam!
Bardzo przyjeme, ciężkie monety. Ze względu na nominały używam też do 7 Cudów Świata. Pasują idealnie.
To jakby dziwić się książce, że jej czytanie wywołuje emocje, ale nie mogę wyjść z podziwu, ze kilka kartek i mapa potrafią dostarczyć tak wyrafinowanej rozrywki. Dobry kryminał to świetny pomysł na wieczór, ale dobra gra detektywistyczna to pomysł jeszcze lepszy. Czytając książkę jesteś prowadzony przy nodze autora. To oczywiście wielce przyjemny spacer, ale wyobraź sobie, że Sherlock spuszcza Cię ze smyczy, daje kość do powąchania i mówi "SZUKAJ, SZUKAJ!". Zabawa się zaczyna. O matko! Jak to się fajnie rozkręca, wciąga i trzyma za mordę tak, że nie chcesz wyjść do łazienki żeby nic nie uronić z historii. Kolejne trupy, wątki, intrygi i ciarki na plecach. Tego trzeba spróbować!
Poznałam tę grę późno, ale również pozostaję w nadziei, że jeszcze ukażą się po polsku inne części.
PS. Muzykę z melodice.org polecam.
Do bartekb8: budowana przez nas tytułowa Wyspa może składać się ze znacznie większej ilości kafelków niż napisałeś bowiem niekupione kafle zostają do dyspozycji Sprzedającego. Kasa położona przy nich przepada, ale kafelki dokładasz do swojego zamku. Przy 6ciu rundach daje to nawet 18 elementów do zbudowania. Popełniliśmy z mężem ten sam błąd na początku i z tego też powodu gra nam się średnio spodobała. Potem zagraliśmy z właściwymi zasadami i ja oceniam grę na bardzo mocne 4. Dodam też, że jestem niezmiennie od kilku miesięcy psychofanką Zamków Szalonego Króla Ludwika i uważam że nie da się porównać tych 2och gier. Startują w różnych kategoriach. Dla mnie Wyspa Skye to szybka, nieduża gra dająca dużo frajdy. Jedyne czego się czepiam to grafika. Nie w moim stylu po prostu, ale i tak nie psuje mi to przyjemności płynącej z rozgrywki.
Jak dla mnie ideał :)
Dopiero co rozpakowałam grę... i nie mogę się powstrzymać! Jest WSPA_NIA_ŁA. Stosunek jakości do ceny bije na głowę wszystkie gry, które do tej pory kupowałam - nawet w super promocjach. Jakakolwiek okaże się rozgrywka - nie będę żałować. Chociaż po przeglądnięciu kilku video na YT i przeczytaniu instrukcji czuję, że musi być dobrze.
Jak dla mnie ideał :)
Idealna gra rodzinna gwarantująca świetną zabawę już od pierwszej rozgrywki.
O tej grze powiedziane zostało już chyba wszystko. Nagrody i wyróżnienie jak najbardziej zasłużone. Rozglądam się już za dodatkami :-)
Must have dla każdej rodziny i grup lubiących lekką, ale nie prostacką rozrywkę.
W porządku, bez rewelacji
Strasznie trudno mi ocenić tę grę... bo przegrywam... :-/
Na początku tłumaczyłam sobie, że to przez losowość, ale potem odkryłam, że współgrający ze mną realizują JAKIEŚTAM strategie. może potrzebuję jeszcze trochę czasu... na razie to dla mnie Piotruś Pan dla dorosłych... [przepraszam - musiałam].
Powyższe nie zmienia faktu, że nie muszę wcale wygrywać bo już samo patrzenie na karty sprawia mi przyjemność. Gra jest mała i idealnie nadaje się do tego żeby nosić ją w torebce tak na wszelki wypadek :-)
Przy okazji większych zakupów warto dorzucić do koszyka :-)
Jak dla mnie ideał :)
Najlepsza imprezówka, w którą grałam.
Musiała trafić na naszą półkę za wszelką cenę. Jeśli chcecie ubarwić wieczór ze znajomymi to VuDu jest najlepszym na to sposobem. Śmiech do łez gwarantowany i komentarze typu "fajne to" - też.
Jedyny minus... wszyscy chcą pożyczać :-)))
Jestem zachwycona.
Fajna mechanika, dobry klimat, bardzo ładne wykonanie, a sama rozgrywka przyjemnie płynna. Są ludziki i trochę kości czyli to co tygryski lubią najbardziej. Zasady są proste, ale nie za proste. W sam raz żeby grać sprawnie, wysilając przy tym nieco szare komórki.
Grałam w Epokę Kamienia z kilkoma osobami i chyba nie ma takiej, która odmówiłaby kolejnej partii. Gra jest dobrze wyskalowana. Nawet grając w pełnym składzie [4 os.] nie będziecie się nudzić w oczekiwaniu na ruch. A dzięki niewielkim modyfikacjom zasad w duecie wcale nie będzie łatwiej o zwycięstwo.
Wykonanie jest przednie. Spora, solidna plansza; bardzo ładne drewniane surowce, które przyjemnie potrzymać w dłoni; wysokiej jakości karty [nie wiem czy są plastikowe bo się nie znam, ale tak mi się wydaje, albo przynajmniej powłoczkę mają taką]; dużo drewnianych ludzików, minimalistyczne kostki no i TEN KUBECZEK, który mnie akurat nie zachwycił, ale wiem, że wiele osób tak. Nawet wpadłam na pomysł, żeby nakleić na niego kalkomanię z mamutem czy czymś takim... :-)
Gra trafia na moją ŁISZLISTĘ! :-)
Dobry, solidny produkt
Dokładnie jak w ocenie. Dobry, solidny produkt.
Moje serce bezapelacyjnie podbiła plansza. Jest przepiękna, przejrzysta, czytelna, ma dobrze dobrane kolory, jest po prostu ładna. IDEALNA. Najładniejsza plansza, na jakiej kiedykolwiek miałam przyjemność grać! Figurka smoka mogłaby być trochę "poważniejsza" i większa ale nie jest źle. Kostka też do wymiany :-/
Już kilka miesięcy temu skusiła mnie atrakcyjna cena tej gry i kupiłam ją siostrze na prezent. Czekała na półce aż zbierzemy się w co najmniej 3 osoby znające dość dobrze angielski. W końcu się udało. Jesteśmy zadowoleni. Może szału nie ma, ale mając ochotę na trochę negatywnej interakcji na pewno sięgniemy po ten tytuł. Rozgrywka jest nieprzewidywalna i przysparza sporo emocji, zwłaszcza jeśli grający mają skłonność do ryzyka. Ostrzegam - jeśli wszyscy zagrają zachowawczo to partia może ciągnąć się w nieskończoność... W każdym innym przypadku - POLECAM.
Dla mnie 5/5. Od 3 miesięcy gramy w nią po kilka razy w tygodniu. Nie będę się rozpisywać bo chyba wszystko zostało już powiedziane przez innych komentujących. Jedną myślą jednak chcę się podzielić.
Grę kupiła moja siostra i chwała jej za to, że tego ze mną nie skonsultowała. Oglądając na bgg zdjęcia innych wydań nigdy bym jej na to nie pozwoliła. Największe słowa uznania chcę w tym miejscu skierować do graficzki projektu - Pani Agnieszki Dąbrowieckiej, która wykonała fantastyczną pracę! Inne edycje po prostu nie umywają się do tej polskiej! Niektóre komnaty po prostu musisz kupić tylko po to by nacieszyć nimi oczy w swoim zamku. Jedno wielkie ŁAŁ!
Dobry, solidny produkt
Kupiona ze względu na atrakcyjną cenę... Pudełko fatalne [jak z poprzedniej epoki], wykonanie żetonów sławy chyba jeszcze gorsze [z jakiegoś powodu mam wrażenie, że są używane, choć przecież nie były]. Powyższe rekompensuje ładna plansza i baaardzo duże figurki, które przy odrobinie pracy i fantazji mogą się stać małymi dziełami sztuki [jeśli je pomalować]. W wersji podstawowej już w 2 osoby rozgrywka jest ciekawa. Gra rozkręca się bardzo powoli ale na finiszu może przyprawić o szybsze bicie serca :-) Jasne zasady, fajna mechanika, ładne [choć cieniutkie] karty. Lubię łacińskie nazwy i uważam, że na planszy niepotrzebnie znalazły się oznaczenia w innych językach. Dodatkowa talia Noctis ZMIENIA CAŁKOWICIE CHARAKTER gry. Z budowania talii staje się mocną, negatywną interakcją. Przy maksymalnej liczbie graczy - niezły kociokwik :-) Podstawa doskonale funkcjonuje jako lekka, półgodzinna rozrywka. Jest prosta, ale na tyle absorbująca, że podczas rozgrywki nie rozpraszam się innymi sprawami. Może to odległe skojarzenie, ale gra mi się równie przyjemnie jak w Splendor.
Cena jest bardzo atrakcyjna dlatego ocena 4, zamiast 3.
Gra ma tak wiele elementów, które chciałabym skomplementować, że musiałabym wydać stosowną broszurkę bo w komentarzu nie ma na tyle miejsca :-) Przepięknie wydana! Grafiki mnie absolutnie zauroczyły! Rozmaite, atrakcyjne i dobrze wykonane elementy tworzą rozbudowany system rozgrywki - świat, w który wkraczasz i przepadasz na kilka godzin. Patrzysz w swój kociołek i zapamiętale zapisujesz, skreślasz, podkreślasz, KOMBINUJESZ posiłkując się apką w telefonie. Potem chwalisz się tym co wiesz, albo pokerowo blefujesz, że wiesz, a wcale nie wiesz :-). Kupujesz, sprzedajesz... Grasz, grasz, grasz... a potem jeszcze raz. Ciągle chce się więcej bo każda rozgrywka jest inna. We dwoje gra się bardzo wygodnie na odpowiedniej stronie planszy, we czworo trzeba już mieć oczy dookoła głowy i kilka możliwych strategii. W grze nie podoba mi się tylko jedno, za to nie podoba mi się BARDZO. Całą [godzinną powiedzmy] rozgrywkę punktujemy po 1, max 2 punkty i to raczej rzadko... W ostatniej rundzie i finalnym punktowaniu pionki nagle wystrzeliwują w alchemiczny kosmos na torze punktacji. To, kto zostanie zwycięzcą może być zaskoczeniem nawet dla niego samego. Tylko dlatego oceniam produkt na 4 a nie 5. Jednak ten jeden, jedyny element nie może mieć wpływu na moją opinię, że Alchemicy to mega atrakcyjna gra warta swojej ceny. Satysfakcja i przyjemność płynąca z mieszania składników i wypijania mikstur jest dla mnie w tej grze ważniejsza niż wygrana czy przegrana.