Sowacz - recenzje

Drogi dodatek, ale czego się nie robi dla PitchCara. Emocjonujące wyścigi z filmowymi zagraniami.

Kiedyś była ok, teraz już raczej bym jej nie kupował, dużo lepszych karcianek od tego czasu się pojawiło.

Każdy imprezowy gracz już na pewno spotkał się przynajmniej raz w swoim życiu z tą grą. Warto dać jej szansę, 96% ludzi ją lubi!

Dobry pomysł na prezent dla nie grających dziadków czy też rodziców. Żeby nie było, ja sam też w to lubię od czasu do czasu zagrać, a jeszcze dziadkiem nie jestem!

Fajnie, że daje możliwość gry na więcej, niż 6 osób, jednak te tabliczki do głosowania trochę nie przemyślane.

Budżetowe koszulki, które mają chronić karty przed zadrapaniem, no i można powiedzieć, że spełniają tę funkcję. Trochę się kleją po pewnym czasie do siebie, no i dość często pękają.

Proste euro bez tematu, ale za to z dobrą mechaniką i łatwymi zasadami, które ogarnie nawet nowicjusz. Polecam!

Cosmic Encounter to u nas w ekipie gra, która chyba nigdy się nie znudzi. Co jakiś czas ląduje na stole od wielu, wielu lat i dzięki różnorodności nie zapowiada się, żeby coś się miało zmienić.

Gra, dzięki której na dobre wsiąkłem w planszówkowy świat. Super gateway i nawet teraz zagram, jeśli zaproponują.

Dobra na kilka partii, potem raczej już się nie chce do niej wracać.

Na początku był szał i kilkadziesiąt rozgrywek. Teraz trochę zbiera kurz, ale i tak polecam tym, którzy nie mieli przyjemności w to zagrać.

Fajny dodatek, chyba najlepsze z tego są konie. Dyliżans jest ok, ale nie wprowadza sporo zasad, które nowi gracze muszą dodatkowo ogarnąć.

Ehh, gdyby tylko jeszcze można było częściej wyciągać tę grę na stół. Jeden z moich ulubionych tytułów.

Ciężko wytłumaczyć skąd cysterna w tamtych czasach, przecież nie było stacji paliw!

Fanom Tzolkina nie trzeba polecać, antyfanom mogę tylko powiedzieć: nie wiecie co tracicie!

Bardzo fajne urozmaicenie, raczej must-have dla tych co już mają kilka partii w podstawkę za sobą.

Wenus bym kupował jako ostatni z dodatków. Jest fajny, ale dryfowce jako surowiec zbyt abstrakcyjne mi się wydają. Wolę magazynować zwierzęta czy inną pleśń.

Wenus bym kupował jako ostatni z dodatków. Jest fajny, ale dryfowce jako surowiec zbyt abstrakcyjne mi się wydają. Wolę magazynować zwierzęta czy inną pleśń.

Kolejna karta do Terraformacji? Czemu nie! Miny kolonizatorów widzących pierwszy raz pingwina na Marsie - bezcenne.

Dobra gra, ale zależna mocno od ekipy z jaką się w nią gra. Partie mogą być bardzo angażujące, jeśli wszyscy będą odgrywać swoje role. Mogą być też nudne, gdy gracze są tu tylko dla optymalizacji.