Po wzięciu pudła do ręki czujesz za co zapłaciłeś. Otwierasz i planszówkowe serce rośnie: ło matko! ile tego! To nie jest dobra gra dla żółtodziobów, ale raczej dla tych co już nie jedną nockę przy planszy zarwali. Kawał dobrej gry. Ale trzeba na nią uważać: zdrada i podłość z gry potrafi rzutować na życiowe relacje międzyludzkie.

Gra wybitnie dla dzieci, i to raczej mniejszych, ale przy tym takich co już potrafią choć trochę liczyć. Maximum turlania kostkami, minimum strategi. Ładne, dość trwałe wykonanie. Ciekawa historia powstania gry.

Bardzo dobra gra dla początkujących, nieco gorsza dla planszówkowych weteranów. Proste zasady, mechanika dobrze spleciona z klimatem, estetycze, trwałe wykonanie. Nie warto grać w nią zbyt często, bo gdy wszyscy znają "bilety" na pamięć gra robi się schematyczna i przewidywalna.

Mała, prosta, poręczna i dla wszytskich. Kilkuletnie dzieci mają równe szanse z dorosłymi. Nie da się w to grać całą noc, ale w podróży lub "między zupą a drugim daniem" będzie idealną grą. Polecam!

Bardzo dobra gra dla każdego, w każdym wieku, na każdym stopniu zaawansowania planszówkowego.
Zasady proste, do wyjaśnienia w 3 minuty. Wg mnie jest do bardzo dobra pozycja do zarażania nowych ludzi w planszówkowym szaleństwem. Dla weteranów doby przerywnik między bardziej zaawansowanymi tematami.
Pudełko mogłoby być tylko o połowę mniejsze, bo za dużo w nim powietrza.
REBEL jak zawsze na 6.