CMDR_Blue_R - recenzje

O ile przepadam za mechaniką B-35 (ten produkt), to sam produkt nie spełnia moich oczekiwań. Niespecjalnie przepadam za niehistorycznymi scenariuszami, a zasady można dostać w każdej grze B-35.
W zasadzie do tej pory użyłem tego zestawu 1 raz... Wyjmując 3DP LWP, aby przełożyć do zakupionego w piśmie Taktyka i Strategia scenariusza Bitwa pod Studziankami.

Sama mechanika gry jest bardzo dobra, choć są małe nieściśłości, które jednak łatwo można poprawić (poruszany na wielu forach problem zasad walki ogniowej i maskowania).

Sam produkt uważam za ciekawy (dla fanów gier pseudohistorycznych), ale dla mnie (fana historii) produkt nie spełnia oczekiwań. Liczyłem na scenariusze bazujące na historii,a to co dostałem to bardziej fantastyka.

Idealny podręcznik dla MG. 1 przeczytanie i już masa pomysłów na sesję. Świetnie podane propozycje złych organizacji. Od fanatyczne elfy po skomplikowane bractwa magiczne.
Jeżeli ktoś szuka podręcznika, aby przyszykować sesję spiskową lub epicką walkę ze złem, znajdzie tu to, czego oczekuje

Ekran to jedno. Masa przydatnych cyferek, bardzo przydatnych na sesji.

Wkładka to cud, miód i orzeszki. Spotkania losowe, może i są losowe.. Ale bardzo przydają się na sesję, gdy MG nie ma pomysłu i potrzebuje chwili zastanowienia. Bach, 1 spotkanie losowe i gotowe.. A czasami gracze bardzo lubią takie spotkania właśnie za to, że nie wiedzą, co ich czeka na trakcie..

Dla mnie obowiązkowa pozycja dla każdego MG grającego w świecie Frogottne Realsm

Może i stara Magia i Miecz miała swój urok...

Ale Polska edycja talizmanu zdominowała gry w naszym klubie. Każdy chciał dołączyć do gry i zagrać. I nie ważne, kto wygrywa. Przy stole była masa dobrej zabawy. Niektórzy odchodzili, inni dołączali do gry, a rozgrywka się toczyła... I 3h minęły, jak z bicza strzelił.
I to największa zaleta tej gry. Przy grze można nieźle się zrelaksować i pobawić.
Co prawda jest mocno losowa, ale właśnie na tym polega jej magia. Dla mnie idealna gra dla osób w wieku od 3 do 100+ lat.

Po zapoznaniu z zasadami, stoczyłem z kumplem strategiem 1 grę.

Wynikł z niej mały problem z 1 scenariuszem. Jeżeli 6 pól Kalinina policzymy jako 6PZ i 5PZ za cel, to nagle Niemcy wygrywają w 3 turze. Uznaliśmy, że wówczas otrzymuje punkty tylko za Kalinin, a nie za pola miasta i nagle gra stała się zbalansowana.

Pojawił się jednak mały szkopuł. 1 scenariusz trwa do końca 5 XII, a drugi zaczyna się 5XII... I nie dodali możliwości ich połączenia (a wystarczyło dodać, że wtedy na początku grudnia te 2 armie Sowieckie co są w 2 scenariuszu wchodzą do gry i byłoby super).

Ale spędziwszy w sumie 10 godzin nad grą (z czego około 3h zajmowało składanie/rozkładanie) stoczyliśmy pierwszą grę i bawiliśmy się jak nigdy.
Zasady są proste, ale jednocześnie dobrze oddają realia. Nie jest to system B35, gdzie nad każdą walką ślęczy się 1h (choć gwoli prawdy, to B35 oddaje realniej pole bitwy), a prostsza odmiana (WB-95), która sprawia, że na jedną dniówkę (8h) można rozegrać wielką, taktyczno-strategiczną rozgrywkę.

Bardzo lubię ten system od czasu, jak grałem w Dragonowe Ardeny (notabene TIŚowskie Ardeny to nowsza wersja tych samych). Do tego możliwość dokupienia za 15zł sztuka w pismie Taktyka i Strategia dodatkowych map i żetonów (Tuła i łącząca te 2 mapy Szosa Podolska), daje możliwość rozegrania w jeszcze większej skali bitwy, która mogła doprowadzić do upadku ZSRR i triumfu 3 Rzeszy.

Plusy:
+Historyczność
+Strategia z krwi i kości
+Proste zasady
+2 Scenariusze o odmiennej tematyce (Atak Niemców i Kontratak Rosji)

Minusy
-Brak możliwości połączenia scenariuszy bez modyfikacji (niby mała rzecz, ale ciężko oddać historyczne pozycje)
-Niedokładny lub błędny opis warunków zwycięstwa 1 scenariusza
-Proste zasady (dla tych co lubią spędzać masę czasu nad tabelkami, ale mieć dokładne pole bitwy)
-

Oglądając pudełko, myślałem, czy to nie przerost formy nad treścią. Okazało się, że nie. Kości nie są może mistrzowsko ozdobione. Ozdoby wyglądają prosto i topornie, jak młot bojowy krasnoluda... Ale z czasem przekonałem się, że jest w nich ta magia. Patrząc na nie od razu widzi się krasnoluda z młotem bojowym, tak samo topornego jak jego broń i kości.... I to właśnie jest w tych kościach piękne....

Most dodaje jakości rozgrywce. Ciężko trafić w niego, a przejazd przez górę mostu często kończy się wyskokiem poza mapę. Do tego ciasne zakręty. Dodatek dodaje elementy, które znacząco utrudniają rozgrywkę, ale na tym polega jego magia, że wyzwala więcej emocji, bo teraz na pewno trafię w ten tunel... I pyk... Obok...
Jak macie problemy z podstawką, to nawet nie próbujcie. Ale jeżeli podstawowe "pykanie" was nudzi, to ten dodatek na pewno się wam spodoba.

Duże jest piękne. To można powiedzieć o PitchCar. Niby to tylko stara jak świat gra w kapsle, ale ile przy tym radości. Możliwość zbudowania własnego toru, gra zależąca od własnych umiejętności pstrykania, a nie od kości, czy kart.
Idealna gra na spotkanie ze znajomymi. Nie ma skomplikowanych zasad. Tylko potrzeba zręcznych palców... I tak 16-25 latków ogrywa najczęściej najstarszy z nas (około 40), co na kapslach zjadł zęby

Jak i kampanie w pierwszym tomie, kampanie drugiego tomu trzymają klimat. Tym razem skupiono się na innych bitwach (min na Polskiej Kampanii, opierającej się na najważniejszych bitwach i to całkiem logicznie ułożonych) oraz wykorzystaniu Breakthrough i AirPacka. Otrzymujemy bardzo zjadliwy zestaw, który świetnie pasuje do rozwinięcia posiadanych zestawów M'44, choć wymaga posiadania większości z nich, aby móc w pełni cieszyć się zabawą.

Podobnie jak i inne książki serii "Graj Trickiem" zawiera zestaw przydatnych porad, czy po prostu artykułów, które na pewno każdemu MG przydadzą się. Nie trzeba ich brać za oczywistą oczywistość. Ale zawsze rozbudują na pewno twój warsztat.

Osobiście nie przepadam za Munchkinem, ale pozostałe osoby z klubu są innego zdania. Spędzają nad grą całe spotkania. Dwa razy namówiłem się na grę i nie twierdzę, że to zła gra. Mnie nie ruszyła, ale widzę, że wszyscy wokoło szaleją na jej punkcie. UWAGA! TO UZALEŻNIA!

Dobre, porządne koszulki. Nie rozpadają się (na całość mojego ogromnego zamówienia nie rozpadła się ani jedna), a opakowanie po odcięciu "wieszaczka" idealnie sprawdza się do przechowywania kart.

Największa zaleta, to zapakowanie koszulek w zapinany woreczek. Niby jest nie najwyższej jakości, ale praktycznie 100% produktu jest używane i nie ma odpadu. To się nazywa optymalizacja.

Koszulki bardzo solidne, a opakowanie po odcięciu wieszaczka idealnie sprawdza się także jako pojemnik na małe talie, przez co nie trzeba jej spinać gumkami.

Dobre, porządne koszulki. Nie rozpadają się (na całość mojego ogromnego zamówienia nie rozpadła się ani jedna), a opakowanie po odcięciu "wieszaczka" idealnie sprawdza się do przechowywania kart.

Mapka, jak mapka. Ładna i ciekawa. Ale o wiele ciekawsze są karty. Wreszcie dodali poprawioną kartę Behind enemy Lines. Do tego dochodzą karty walk miejskich, które ciekawie urozmaicają grę. Jeżeli ktoś posiada dodatek Winter War, to mogę zdradzić, że te karty działają podobnie do kart zimowych, przy czym tyczą się walk miejskich.

Kości, jak kości. Ładne pudełko, eleganckie wykonanie. Czerń i zieleń dają ciekawe wrażenie fluorescencyjnego napisu, który pojawił się na ciemnej ścianie, zwiastując nieszczęście. Miodzio!

Woreczki, jak woreczki... Dobrze wykonane, bezproblemowo zapinają się i rozpinają... Co pisać więcej?
Chyba tylko, że przy tej wielkości idealnie nadają się do gier żetonowych do podziału żetonów.

Woreczki, jak woreczki... Dobrze wykonane, bezproblemowo zapinają się i rozpinają... Co pisać więcej?

Dużą, solidna kosteczka... Fajnie wygląda, ale ma też 1 wadę. Strasznie denerwuje graczy głośnym toczeniem po stole. Jednak (w odróżnieniu od K4) toczy się, a nie sunie po stole, za co należy jej się plus.
Niemniej na 5 nie zasługuje, bo w sumie to tylko dobra, solidna kostka, na której dobrze widać wyniki, ale potrafi denerwować hałasem.