CMDR_Blue_R - recenzje

Bardzo dobre rozszerzenie do bardzo dobrej gry.
Od teraz oprócz toczyć potyczki miedzy graczami, można też zagrać kampanię.
Jak to działa? Wybierasz statki za 30 punktów, to twoja flota.. I korzystając z kart misji, losujesz misje. Na misji jest napisane ile statków możesz wystawić i za co zdobywasz punkty, a przeciwnik stara ci się w tym przeszkodzić swoją flotą. Zdobyte punkty zbierasz, lub kupujesz za nie nowe statki, aby uzupełnić straty... Ale aby wygrać trzeba zbierać punkty.
Szybka rozgrywka i ciekawe walki. Polecam.!

Dodatek bardzo ciekawy, wprowadza kilka interesujących elementów do rozgrywki, a przede wszystkim nowa kampanię! Sojusznicy bardzo urozmaicają rozgrywkę, a alternatywna talia MW daje nowy arsenał nikczemnych sztuczek. Szkoda, że dodatek nie wprowadza nowych kart przeszukiwania. Nowi bohaterowie są typowymi suportami, niezależnie od archetypu, ale to może zależeć od preferowanej rozgrywki. Przedmioty sklepowe w porównaniu do podstawki są dość OP za niewiele droższą cenę. Dodatek zawiera pokaźną liczbę kafelków planszy Dużym minusem jest pakowanie gry, wszystkie figurki wrzucone do jednego, ciasnego worka - wynik taki, że jedną figurkę miałem połamaną (szczęśliwie w sposób umożliwiający bezstresową naprawę klejem, ale jednak zawsze), dlatego daje tylko 4.

Gra prezentuje się świetnie, warta jest każdej złotówki. Niesie z sobą około 20 godzin rozgrywki dla 2-5 osób podczas której zarówno gracze jak i MG knują, levelują i zdobywają nowe przedmioty i sojuszników, aby zwyciężyć w ostatniej decydującej rozgrywce. Kampania składa się z Prologu, 3 misji I rozdziału, interludium, 3 misji II rozdziału i wielkiego finału. Większość misji to rozgrywka na 2 planszach, a misji jest przygotowanych 20 z czego nie wszystkie są dostępne w zależności od wcześniejszych poczynań i zwycięstw. Wszystkie misje jak i cała kampania są związane prostą fabułą. Pomiędzy przygodami bohaterowie odpoczywają w mieście, zaopatrują się w nowe przedmioty, a podczas podróżny mogą ich spotkać dodatkowe trudności lub niespodzianki. Również sam MG nie pozostaje statyczny i rozwija się dokupując kolejne nikczemne sztuczki.

Większość misji jest również dostępnych do trybu pojedynczej rozgrywki na 3 poziomach zaawansowania. Gra jest stosunkowo prosta, gdyż większość czynności opiera się na jednym rzucie 2-3 kośćmi. Ładnie wykonana dwustronna plansza składana z wielu elementów daje ogrom rożnych lokacji. Przejrzyste tokeny, karty i znaczniki szybko pozwalają rzucić się w wir rozgrywki. Jedynym elementem pozostawiającym coś do życzenia są figurki, które przez wykonanie z dość miękkiego i elastycznego plastiku w celu odporności na łamanie nie zachwycają szczegółami.

Cykl dnia i nocy w Magii i Mieczu? Możliwość zostania Likantropem? Okeej....
Taka była moja pierwsza reakcja. I trwała do pierwszej gry, gdy okazało się, że wszystkie powiązane z tym zasady idealnie pasują. Wśród małych dodatków (tych bez dodatkowych plansz, czyli bez Gór i Smoków jak na razie) najlepszy z dodatków... Grało nam się w dodatek bardzo dobrze i mogę go z czystym sercem polecić fanom Talismanu: Magii i Miecza

Jako fan serii komputerowej gry X-Wing, bałem się, że przeniesienie maszyn na plansze, spowoduje, że będą znacząco odbiegały od kanonu. Tak się jednak nie stało.
TIE Fighter tego samego typu co w podstawce może wydawać się złym zakupem (2 maszyny za 100zł, gdy podstawka kosztuje 130 oferując 3 maszyny), ale dodatkowi piloci (+ci z podstawki) pozwalają na zastosowanie całkowicie nowych strategii.

Jako fan serii komputerowej gry X-Wing, bałem się, że przeniesienie maszyn na plansze, spowoduje, że będą znacząco odbiegały od kanonu. Tak się jednak nie stało.
X-Wing (taka sama maszyna jak w podstawce), jest świetną maszyną. A karty nowych pilotów (np. słynny Wedge Antilles) bardzo dobrze wpływają na rozgrywkę.

Przyzwyczajony, że koszulki z FFG są "standardową" ceną, zwykle traktowałem koszulki tańsze za "gorsze".. czasami tak bywało, ale w tym przypadku musiałem powiedzieć "łał". Koszulki są bardzo dobrej jakości i w przeliczeniu jakość na cena wypadają o wiele, wiele lepiej od tych z FFG. Nie mówię, że są lepsze... Ale powiedziałbym, że porównywalne jakościowo, a tańsze.

Choć preferuję pełnowymiarowego PitchCara, to jednak PitchCar Mini o wiele lepiej sprawdza się w warunkach ograniczonej przestrzeni domowej. Kolejną zaletą jest wielkość, co pozwala dzieciom grać, bez potrzeby leżenia na stole, aby dosięgnąć kapsla... Ale to też wada... Kapselki są mniejsze i lżejsze, co wymaga zupełnie innego do nich podejścia i większego wyczucia....
Jednak w gronie znajomych zabawa jest przednia i nikt nie przejmuje się tymi wadami. Polecam wszystkim tą grę!

Gra ma spory potencjał i ciekawe rozwiązania... Ale jednak mam parę zastrzeżeń...
Zamki dają więcej kar, niż plusów moim zdaniem (czasami lepiej bronić się poza terenem z zamkiem, niż na zamkach)... I muszą trafić się gracze, którzy grają, a nie podlegają innym... Jak "follower" zacznie grać z osobą, której zawsze podlega, to zaczyna się 1:1+dodatkowe siły.... Lub 1:2+dodatkowe siły... Bo jak wytłumaczyć, gdy 1 gracz działa sobie na szkodę, aby pomóc innemu, a samemu nie zyskać?
Ale jak zbierze się dobra ekipa, gra pokazuje pazur... Nie ma tu kości, ale mamy "kości" na ręce (czyli karty). To my wybieramy, kiedy będzie wysoki wynik, a kiedy zostawiamy niski (a kartę czasowo odrzucamy).
Gra wymaga sporej dawki zmysłu strategicznego... Nie da się wygrać na 'szczęście w kościach", bo kości tu po prostu nie ma.. Każda nasza decyzja jest od początku do końca nasza i tylko przeciwnik może nas pokonać, a nie wredny los.

Cóż. Solidny, dobry produkt, to dobra opinia... Nowe wydarzenia, nowe postacie... Zadania czarnoksiężnika... Wszystko ciekawie rozwija podstawową grę... Jednak do ideału brakuje jakiejś wisienki na szczycie tortu... Dodatek jest dobry, ale nie chwycił mnie za serce, abym przy każdej grze mówił "Dobra, dodajemy ten dodatek też".... Niemniej sam nie jest zły... O't dobry dodatek.

Konie wprowadzają do rozgrywki bardzo ciekawy element. Nowe postacie też są ciekawe i na pewno nie są potężniejsze od tych, wydanych w podstawce... Grałem w ten dodatek tylko jeden raz (brak czasu), ale nie mogę doczekać się, aby znów w niego zagrać!

Bardzo lubiłem dodatki rozszerzające grę w Magii i Mieczu o nowe plansze. Tak samo jest tutaj... Z pola ruin możemy pójść na zupełnie nową przygodę, które świetnie rozszerza podstawowe pola... To nie tylko nowe karty, ale też i nowe pola... Jak dla mnie tak powinno wyglądać prawdziwe rozszerzenie do gry!
I ten klimat... Teraz to nie walka o koronę... W sumie leżący na uboczu artefakt... Mamy wreszcie tego "złego", którego trzeba sprać!

Bardzo lubiłem dodatki rozszerzające grę w Magii i Mieczu o nowe plansze. Tak samo jest tutaj... Z pola gór możemy pójść na zupełnie nową przygodę, które świetnie rozszerza podstawowe pola... To nie tylko nowe karty, ale też i nowe pola... Jak dla mnie tak powinno wyglądać prawdziwe rozszerzenie do gry!

Dobra gra z serii Wielkie Bitwy 2WŚ. A jak dołączy się dodatek z 36TiŚ (zachodnia część łuku), to jest jeszcze lepiej. Jednak gra ma wadę. Idealnie sprawdza się 2 na 2, gdzie 1 gracz gra 1 flanką, drugi drugą po każdej stronie. Granie 1 na 1 kompletnej bitwy sprawia, że w 1h robi się 1 turę, co całą grę wydłuża do kilku dni grania. Ale można zagrać tylko 1 flankę bitwy i również wtedy gra jest pasjonująca i wciągająca. Mogę ze szczerego serca polecić tą grę wszystkim fanom strategii.

Wystawię 5, choć dałbym 4,5.
Mały minus dodatek dostaje za figurki. Są wykonane z dość miękkiego plastiku i częściowo są już pogięte, ale pochodzi to z tego, ze pudło jest zapakowane do granic możliwości. Ale zaletą tego plastiku jest, że łatwo się go odkształca, więc prostowanie przebiega bez przeszkód i pęknięć (choć wymaga postawienia figurki unieruchomionej na długi czas w odpowiednich warunkach).

A jak sam dodatek? Genialnie! Nie trzeba kupować map, aby dostać te kilka ciężaróweczek i inne podobne rozwiązania. Wreszcie na mapie stoją figurki, a nie masa żetonów, a przy mapach Breakthrough zapuszczanie żurawia na drugi koniec planszy, co tam stoi, było trochę utrudnione.

Jedną jeszcze wadą/zaletą jest to, ze figurki są niepomalowane. Jest to zaleta, jeżeli chcemy sami pomalować figurki, albo używać uniwersalnych żetonów (np. ckm). Ale np. Niemieckie Tygrysy, co są używane tylko przez 1 stronę mogli zrobić w barwach Niemieckich figurek.

Niezależnie jest to idealny dodatek, który przenosi płaskie żetony w 3D, dając możliwość lepszej wizualizacji pola walki. Po Air Packu moim zdaniem drugi najlepszy dodatek do M'44!

Polska 1939 bardzo dobrze przedstawia wszelkie aspekty wojny obronnej w 1939 roku, Gra jest zrobiona bardzo starannie, zaś żetony są dobrze wykonane. Mimo iż pojawiają się na forum "TiS" coraz to nowe interpretacje zasad, to podstawowe w zupełności wystarczą do rozegrania emocjonującej gry strategicznej. Co prawda nam nigdy nie udało się dokończyć rozgrywki, to sama przyjemność czerpana z gry w zupełności wystarcza by polecić grę wszystkim fanom gier strategicznych. Jeśli do tego doliczyć scenariusze dostępne razem z czasopismami "TiS" to gra zasługuje na miano jednej z lepszych gier strategicznych w jakie grałem w mojej długoletniej karierze Gracza.

Przyznam, że po opisach gry spodziewałem się ciut innej rozgrywki. Trochę mnie początkowo gra rozczarowała, ale po zapoznaniu uznałem, że to może nawet lepsze od tego, co wyobrażałem sobie.

Jedyną wadą gry jest to, że jest po angielsku, a duża liczba kart wymaga znajomości angielskiego. Na szczęście zasady są proste i intuicyjnie, ale bardzo pomocne w tym są obrazki, które praktycznie załatwiają połowę opisu.
Grałem kilka razy i muszę powiedzieć, że jak gra się w większą ilość graczy, to rozgrywka jest bardzo ciekawa. Dobrym pomysłem są zasady, które dają zysk 1 graczowi oraz mniejszy innemu. W większości gier akcja daje zysk tylko grającemu, a tutaj? Niektóre akcje powodują nieformalne sojusze. Bardzo ciekawa i prosta gra, nie tylko dla fanów DnD (bo powiązana z DnD tylko fabularnie. Równie dobrze mogłaby jednak akcja dziać się w kosmosie), który jednak docenią smaczki fabuły misji i samej gry (ah, to Waterdeep, miasto wspaniałości)

Idealne woreczki strunowe na żetony do gier. Trochę za małe, jak do przechowywania figurek, ale np. do jednostek pieszych z Tide of Iron sprawdza się idealnie. Dobrze sprawdza się też do przechowywania żetonów np. z World at War. Dobry, solidny produkt

Idealne woreczki na przechowywanie figurek lub kilku mniejszych woreczków strunowych z żetonami. Idealne, aby trzymać woreczki strunowe jednego typu (np. z różnymi żetonami 1 strony frontu) razem.

Porządnej jakości miarka z symbolem Imperium Ludzkości (Warhammer 40000) na boku. Posiadałem już jedną, ale rodzinie tamta bardziej pasowała od tej z castoramy i do każdego remontu była używana, więc musiałem kupić drugą. A to tylko wskazuje, że to bardzo porządny sprzęt.
Bo oprócz cali (używanych w grze) ma też możliwość mierzenia w milimetrach, a to duża zaleta zapewniająca uniwersalność miarki