krysluk - recenzje

Bardzo fajny Catan. Nie męczy jak kolejne ograne już dodatki, lecz jest nową rozgrywką. Przenosimy się do Ameryki Południowej, hodujemy alpaki i ziemniaki, handlujemy koką i piórami, budujemy osady i po pewnym czasie musimy je zostawić. Na początku wydawało nam się to nielogiczne, natomiast w trakcie gry okazało się, że to najbardziej frapujący mechanizm z podziałem na 3 ery. Ponadto wzmocniono handel (poprzez zwiększone możliwości wymiany) i możemy przejmować osady przeciwników! Dla nas Catan ożył i bawiliśmy się świetnie - niech żyje negatywna interakcja (taka ciut, ale wreszcie jest!). Plus śliczne wykonanie planszy i kart. Catan na 5.


Jakie toto fajne! Zabawa w arabski targ (nie mam pojęcia, czemu Bankrut). Mnóstwo hałasu, śmiechu, negocjacji i kalkulacji. Świetna na 4-6 osób. Za tę cenę w ciemno.


Właśnie że rewelacja. Rozmaite i zbalansowane (tylko trzeba dobrać taktykę) postacie, różnorodne karty miast, kontrakty, planowanie zysku i te emocjonujące, ale czasem nieszczęsne kostki. Jak w życiu. Jeżeli jesteś przygotowany na problem, to możesz go ominąć, jeżeli nie... Kombinacje, aby dana postać zdobyła punkty są ogromne. Mimo kostek większość zależy od nas. Spostrzegawczość, odpowiednie decyzje w odpowiednim momencie i wyobraźnia w tej grze są niezbędne. Miodzio, miodzio, choć nie jest łatwo. I dwie godzinki spokojnie mijają. Na 5!


Ślimaki są na piątkę. Dla dzieci frajda, a dla dorosłych również wyścig po punkty za spychanie innych ślimaków jest frajdą. Sporo emocji, kalkulacji i zabawy w jednym. Gra rodzinna, ale sprawdza się też na imprezach.


Kilka świetnych pomysłów, śliczne wykonanie, klimat jest niezły, ale:
- mało skuteczne karty postaci
- za łatwo napada się na twierdze i wygrywa
- tory zbroi i Walkirii można zlekceważyć

Dlatego nie dam 5, ale jeżeli ktoś lubi np. Epokę kamienia, to te drobne wymienione usterki nie będą mu przeszkadzać. Podsumowując: za tę cenę warto. Choćby za to, że jest przeeeładnaaaa i ma mnóstwo uroczych elementów!!!


Świetna jest czapka i portrety podejrzanych. Zaskakująco sympatyczna gra dla dzieciaków i młodzieży. Taka zabawa w stereotypy, a jednocześnie wyobraźnię. Jest opcja zespołowa i rywalizacyjna. Pozytywny tytuł, staranne wykonanie, fajna zabawa. Dla mnie taka mała...5.


Nie ukrywam, że myślałem, że będzie więcej strategii. Lekka rzecz, sympatyczna, z pewnym pomysłem, ale chyba nie do końca wykorzystany potencjał. Dla mnie zbyt szybka (30 minut na rozgrywkę) i praktycznie nie ma czasu na wykorzystanie kart z targowiska. Przegrałem z 6-letnim synem, który pływał tam, gdzie ładniej, a nie dedukując, więc nie wiem czy to aż taka losowość, czy też miałem słabszy moment :)
Zgrabna, ładna, ciekawa, ale najwyżej 4. Na plus; zachwyca dzieci!


Sympatyczna gra. Szybka, sprytna i z lekką opcją negatywnej interakcji (kiedy przepychamy się na pozycjach). W fajnym gronie sporo śmiechu.


To nie jest szał, ale bardzo przyjemna gra, szczególnie do lat 14. Z dzieciakami sporo frajdy. Zgrabnie chodzi, kilka fajnych (aczkolwiek znanych) mechanizmów, łatwa w wytłumaczeniu i co ważne - bardzo regrywalna. Ot, takie "7 cudów" dla dzieciaków. Na prezent familijny świetna, ale na spotkanie z kumplami już nie. Ładnie wydana. Dla mnie na 4. Aha, ciekawsza jest po kilku partiach, bo pojawia się wtedy kilka ścieżek do wygranej. I wtedy napięcie rośnie:)


Rewelka. Każdy kolejny wariant podnosi atrakcyjność rozgrywki. U nas bije ostatnio rekordy popularności. Niby prosta rzecz, a kalkulowanie zaczynamy już od 1 karty na ręku. No i to wyrównanie szans przy opcji punktowanej. W tej grze zawsze jest nadzieja!


Mój syn ma 3 lata i zakochał się w tej grze. Na Kopernikonie! Prześliczne grafiki, drewniane samoloty, układanie trasy, solidne wykonanie detali. Na razie gramy na aby-aby, ale niezwykle zachęcające wejście w planszówki. Jeszcze ze dwa lata i przejdziemy do Small World:)))


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Jak dla mnie ideał :)

Warto mieć ten dodatek. Ubarwia grę, daje więcej kombinacji i radości z grania. Szkoda, że pandziątka nie są figurkowe, ale rysunki są urocze. Wytrawnym graczom przyda się na pewno wzmocnienie pozycji ogrodnika, co zdecydowanie balansuje całą grę. No i przeurocza pani Pandzia:)


Przyjemniusia. Moja żona i córka uwielbiają ją. Szkodnik panda jest niezwykle uroczy i tylko szkoda, że ogrodnika nie można czasem piorunem trafić - kto gra, ten wie. Spokojnie od 8 lat. Prześliczne i trwałe elementy. Aha, to nie jest łatwa gra. Trzeba sporo kombinować i planować, aby wygrać. Dla mnie 4, dziewczyny mówią, że 6. No ale to ja przegrywam najczęściej, mogę być nieobiektywny;)


Ludzie! To chyba jedna z najmniej docenionych gier (wina okładki?), a chyba jedna z najprzyjemniejszych, w jakie gram od roku. Przejrzyste zasady, ładne wykonanie, ciekawe mechanizmy (rola mostów i gondoli, wyścig doży), wiele możliwych sposobów na sukces. No i ten blefik. Za tę cenę - w ciemno.
Jeden minusik - ciut trzeba posiedzieć nad instrukcją. Potem już leci. Moje prywatne kieszonkowe 5-:)


Recenzja klienta, który nabył ten produkt
Recenzja klienta, który nabył ten produkt

Jak dla mnie ideał :)

Szkoda, że plansza nie jest tak ładna jak okładka, ale i tak klimat powstaje błyskawicznie. Miało być ekonomicznie, a wyszły nam podczas pierwszych partii fenomenalne zagrywki taktyczne i... piękne wojny!
Świetna, chyba niedoceniana gra. Można grać spokojnie, można grać agresywnie. Proste zasady, mechanika i naprawdę gra, w której strategia jest słowem kluczowym.
Nasza grupa sceptyków całkowicie zaskoczona. Pojutrze gramy znowu!


Gdybym nie dostał prezencie, to bym nie kupił, tylu negatywnych fachowych recenzji się naczytałem i naoglądałem.
A tu niespodzianka! Graliśmy na 2-3-4 osoby i ta gra coraz lepiej chodzi za każdym razem. To taki "wirusujący" nibyhistoryczny "Splendor" (no w końcu też Andre). Szału nie ma, mechanika prosta, zasady proste, tylko wygrać niełatwo.
Fajna szybka gra dla miłośników zamków i rycerzy. Bardzo polubiliśmy ze znajomymi, szczególnie rycerskie najazdy:)
Aha, najgłupszy zarzut jaki słyszałem, to taki, że budowle na skałach są nie do zdobycia. No pewnie! W końcu niektóre "orle gniazda" po kilkaset lat były nie do zdobycia! To jakie miały być w grze?
Niespodziewanie jestem zadowolony! Solidna, fajna 4, a może i wyżej będzie... po kolejnych partiach.
Polecam.


Genialna gra. W wariancie prorodzinnym przeurocze budowanie planety. W wariancie kumplowskim fantastyczna interakcja negatywna: wpychamy baobaby, zabieramy róże potrzebującym, gramy ogrodnikiem na skraju ryzyka! Rewelka, wzrasta magnetyzm i dynamika. W pół godziny robi się akcja jak w Colt Express. Polecam dużym i małym - Taktyka przez duże T.


Przeurocza gra. Krótka, prosta w zasadach, ale trzeba się nagłówkować przy przepychaniu głazów i przeciwnika. Takie "nosorożcowe warcaby" - idealne na pół godziny. Śliczne wykonanie elementów! Dziwne - od tygodnia nie wygrałem partii, a lubię...


Długo "podchodziłem" do tej gry. Ale nie żałuję. To taki model "daj mi szansę", jak Rialto czy Batavia. Niby słaba, nudna, a potem wciąga. "Unita" jest stanowczo dla taktyków. To nie jest gra rodzinna, ani rozrywkowa. Tu się ślęczy nad każdym ruchem i analizuje siedem następnych. Takie kolorowe szachy. Im więcej partii grasz, tym więcej dostrzegasz możliwości. Ja nieoczekiwanie jestem zaskoczony regrywalnością. Fajna, żmudna, ale wsysająca gra. Żadne łupanie, wojowanie czy jak tam zwał - analiza i taktyka, bez losowości. Plus dodatkowy - dynamizujący efekt limitowanych kart wsparcia.
I gramy!


Mój syn miał 2,5 roku, gdy kupiłem mu tę grę w Niemczech. Dwa lata później jest nadal przebojem, bo młodszy też ją polubił. Może gramy nieco bez zasad, ale do budowania wyobraźni przestrzennej jest nieoceniona. Ponadto ćwiczy zręczność i kreatywność. Polecam i dużym i małym. Moim zdaniem dla maluchów fajniejsza niż Jenga. No i wytrenowane dziecko nie woła ciągle ojca do pomocy w wieżach Angry Birds czy Lego:)