RPG w stylu retro. Prosta, intuicyjna mechanika, wzorowana na pierwotnej edycji D&D, jednak zamiast kołowych obrazków dostajemy całkiem porządne opracowanie graficzne, w tym kolorowe ilustracje. Podręcznik nie zawiera opisu świata i koncentruje się na kwestiach związanych z mechaniką (co podobno jest zgodne z duchem "retrogammingu"). Na niekorzyść przemawia niewielka objętość podręcznika, zwłaszcza po zestawieniu z nienajniższą ceną.

Stare dobre D&D przestało w końcu udawać grę komputerową i wróciło do czasów kiedy jeden człowiek był w stanie ogarnąć reguły, a wyobraźnia, pomysłowość i dobra zabawa znaczyły więcej niż Kobylnica listy atutów metamagicznych, mocy dziennych i innych bzdur z którymi doskonale radzi sobie przeciętny PCet, a już niekoniecznie mistrz gry. Ciekawe czy ktoś wpadnie żeby to wydać po polsku. Sądząc po wynikach sprzedaży na Rebelu i komentarzach w sieci chyba warto.

Zgadzam się, że zarówno zasady jak i minikampania to teksty wysokiej klasy, jednak nadal uważam, że w porównaniu z konkurencyjnymi produktami tego typu to jednak Wizardzi się nie postarali. Ten produkt powinien zachęcać do sięgnięcia po pełną wersję systemu ewentualnie zachęcić ogólnie do idei RPG, a niestety w warstwie wizualnej i edytorskiej jest nędzne. Pewnie że bez gadżetów typu plany podłóg, mapy i figurki można się obyć, ale nie taka jest idea zestawu basic set.

Pierwsza rzecz o której pomyślałem po otwarciu pudła i wyjęciu zawartości to: "gdzie są okładki od broszurek ?". Z niewiadomych przyczyn wydawca postanowił zrezygnować z tego elementu, co kiepsko wróży trwałości publikacji. Dalej było gorzej. Mimo że obie broszurki wydrukowano na kredowym papierze to w środku zapełnione są one prawie wyłącznie literkami. Ilustracje zdarzają się z rzadka (choć prezentują wysoki poziom). O pomstę do nieba woła bestiariusz dołączony do mini kampanii, który składa się niemal wyłącznie z cyferek i tabelek. Dołączone karty gotowych do gry bohaterów graczy również pozbawione są jakichkolwiek ozdobników graficznych. Brak także jakichkolwiek pomocy dla prowadzącego czy graczy (poza wspomnianymi kartami postaci i zestawem kostek). Żadnych planów podłóg, map czy figurek. Reasumując, pod względem jakości wydania "D&D 5.0: Starter Set" sprawia wrażenie estetycznej pustyni i z pewnością jest to najsłabszy starter set dostępny na rynku, ustępujący nie tylko "Pathfinder Beginner Box" czy "
Star Wars: Age of Rebellion - Beginner Game" ale także analogicznym produktom do poprzednich edycji D&D i jako taki na pewno nie zachęci żadnego początkującego gracza do D&D 5.0. A szkoda bo sam system ma duży potencjał. Niestety "D&D 5.0: Starter Set" odrzuci wizualnie każdego początkującego gracza.

Dokładnie to co w nazwie. Żadnych dodatkowych zasad ani innowacji dla tradycyjnej liczby graczy. W dodatku szata graficzna inna niż w pierwszym wydaniu (niby nic a jednak trochę się rozczarowałem, mam stare wydanie z drewnianymi pionkami a w rozszerzeniu dali plastikowe i to według innego wzoru). Spodziewałem się nieco więcej zwłaszcza że cena raczej wysoka.