Fajny podręcznik spro można się dowiedzieć o innych krainach Torilu, niemniej jednak nie jestem fanem tłumaczeń wszystkiego bo potem się zastanawiam jaka była oryginalna nazwa z jakiej ją przetłumaczono,poza tym część jest tłumaczona a część nie, już lepiej było nazw wcale nie tłumaczyć (można było w nawiasie dać oryginalną angielską nazwę).Skąd się wzięła nazwa wiecznoblask (jak to było w oryginale)?
Poza tym z tłumaczeniami podreczników jest ten problem, że nawiązują one do historii, których nie było wydane w Polsce :(. Dobrze, że chociaż Czas Kłopotów był przetłumaczony na polski język ale co z Plagą Czarów i Drugim Rozdarciem? Szkada, że żadne wydawnictwo nie wydaje już książek z Forgotten Realms z Elminsterem i innymi słynnymi bohaterami Zapomnianych Krain.
Czemu tłumacze się tak uparli na Mithralową Halę? Czy czasem w w książkach o Drizzcie nie było Mithrillowej Hali? :)
Jak dla mnie ideał :)
swietne przygody zwłaszcza ta Miłosza, zawsze lubiłem przygody wielowątkowe a przy okazji fajnie wplótł polskie legendy (to imię czy nazwisko a moze jakiś krewny Czesława Miłosza? :P). Aż szkoda ze nie ma tam jeszcze mumii i starożytnej piramidy :D ogolnie podrecznik bardzo ładnie wydany i od strony graficznej nie mozna sie przyczepic. az chcialo by sie wiecej takich przygód z polskimi legendami czy tajemnicami. czekam tez na kultowy Horror w Orient Ekspresie :)
ps jedyne co mi sie nie podoba to fakt, iż pomoce do gry są dostępne pod kodem, który moj stary telefon nie bedzie mogl nigdy rozpoznac, twórcy powinni wziąc pod uwage ze nie wszyscy mają nowe smartfony i powinni dac takze standardowe adresy http pod tymi kodami, mam nadzieje ze w nastepnych podrecznikach wezmą to pod uwagę
Jak dla mnie ideał :)
Papier swietny, kolory ładne, tekst czytelny, obrazki ładne ogolnie podrecznik przyzwoity :) ale co do tłumaczenia to musze cos wiecej napisac :). oczywiscie kwestia dziwnych tłumaczen nie wpływa na dobrą zabawę, niemniej czasem wywoluje zgrzyt :), tak jak literowka z tylu okladki, ortograficznych jeszcze nie znalazlem ale nie mialem czasu calego przeczytac :)
Podobno tłumacze mieli sie konsultowac z graczami w kwestii nazewnictwa, konsultowali sie ? bo niektore stwory wyszły im bardzo dziwne :). W ksiazce jest dużo neologizmów albo nietypowych okreslen i dziwnych nazw: niebianin, wodne dziwo, olbrzymi pogoniec, morzan (zakładam ze to merfolk), półsmok (chodzi o przednią połowę smoka czy tylną? :D).
Biedny król Julian bedzie zaskoczony ze lemury są diabłami (ciekaw jestem tego w oryginale po ang, tez był lemur?)
Poza tym kto u licha wpadł na to by napisac drakolisz, we wszystkich ksiazkach z ad&d np tych wydawanych przez isa były drakolicze, skad im sie wzelo nagle to "sz" na końcu, czy tłumacze nie czytali zadnych ksiazek po polsku o drakoliczach?
ostatnia sprawa to tłumaczenie fey, zakładam cze przetłumaczono tak fae lub faerie ale to fey tez wyglada po angielsku wiec mozna było zostawic to spokojnie nie przetlumaczone.
jako ciekawostke powiem ze potwor opisany jako Barlgura jest bardzo podobny do tego z gry crpg Anvil of Dawn, nie pamietam jak sie tam nazywał, ciekawe czy to ten sam stwór :)
Podsumowując, jesli zamierzacie sprzedawac takze dodatki po angielsku do gry warto bylo zostawic przy potworach w bestiariuszu w nawiasach obok oryginalne angielskie nazwy. czlowiek wezmie teraz jakas przygode po angielsku i bedzie sie zastanawiac jak przetłumaczono nazwe stwora na polski, nikt na to nie wpadl z tlumaczy i wydawcow? a to by troche ułatwilo czytanie podrecznika osobom, ktore graja w obu jezykach :)
Paweł
jedna kartka okazala sie uszkodzona lekko naddarta tak okolo 1,5 cm przedarcie (paragraf 265-267)
produkt jak w najlepszym porzadku