Dzisiaj miałem okazję zagrać w grę "CV" od wydawnictwa Granna. Co mogę o niej powiedzieć? Kilka rzeczy na pewno:
1. Gra jest świetnym przykładem typowej gry familijnej, bez rozdmuchanej mechaniki, z w miarę prostymi zasadami.
2. Zasady, mimo tego, że są dość proste, nie są jednoznacznie wyjaśnione w instrukcji, przez co pierwsza partia z moją lubą zakończyła się małą aferą o sensowność zasad. Faktem jest, że dopiero wyjaśnienie znalezione w internetach dokładnie rozjaśniło moje wątpliwości i nadało sens przebiegowi gry.
3. Gra jest wykonana po prostu ślicznie. Rysunki na kartach są kapitalne, karty są dobrej jakości, kostki wyglądają super, planszetka natomiast sprawia wrażenie solidnej.
4. Zbyt duża losowość i zerowa interakcja. W grze wszystko zależy od rzutu/rzutów kostkami i kart z życiorysu, które dają jakieś tam bonusy. Mimo tego nie da się nic zaplanować, a wszystko zależy od przypadku. Niemniej jednak wpisuje się to doskonale w kanon gier dla każuali i sprawdza całkiem smakowicie.
5. Cele nie są zbalansowane i ich realizacja niekoniecznie przekłada się na zwycięstwo i często nie daje zauważalnej przewagi. W jednej rozgrywce ja z realizacji celu dostałem 3 pkt, moja luba 21 pkt, a i tak wygrałem 10 punktami. Podważa to nieco ideę realizacji celu, który wg mnie powinien dawać jakieś wymierne korzyści.
6. Do grania wystarczy niewielka przestrzeń (niewielka planszetka + max 4 zestawy kart życiorysu dla graczy + miejsce na karty odrzucone i żetony)
7. Gra nie trwa przesadnie długo, aczkolwiek w rozgrywce czteroosobowej mogą pojawić się dłużyzny wynikające ze zbyt długiego rozgrywania rund przez innych graczy.
8. Jeszcze raz zerowa interakcja. Trochę szkoda, że absolutnie nic, co dzieje się u innych graczy nie dotyczy nas samych (poza kartą "Koleżanka z pracy", ale to w zasadzie sprowadza się do wykorzystania zdolności innego gracza na naszą korzyść).
9. Gra odkrywa przed nami swoje tajemnice już w pierwszej rozgrywce. 3 stosy kart nie zmieniają się (poza kolejnością kart w tychże) i w każdej rozgrywce wiemy, jakie karty pojawią się na planszy i mniej więcej kiedy.
10. Gra kosztuje mniej niż 100zł i jeśli nie jesteście starymi wyjadaczami, lubiącymi łamać mózgi na strategiach, to z czystym sumieniem polecam Wam "CV". Istnieje ogromne prawdopodobieństwo, że właśnie tym tytułem będziecie w stanie zarazić swoich krewnych i znajomych pasją albo chociaż sympatią do gier planszowych.
Jak dla mnie ideał :)
Od jakiegoś czasu marzyła mi się Magia i Miecz... Wspomnień z dzieciństwa nie tak łatwo się pozbyć, więc gdy zobaczyłem nowe wydanie postanowiłem od razu kupić i planszę główną i wszystkie dodatki, które są dostępne.
Ciekawość od dnia zamówienia do dnia dostawy zżerała mnie niesamowicie - zdjęcia nie oddają wszak doskonale wyglądu zarówno planszy, jak i kart czy figurek.
Jednak to, co zobaczyłem po otwarciu pudełka przeszło moje oczekiwania :)
Nie spodziewałem się tak starannego wykonania planszy, kart. Jednym słowem zaparło mi dech w piersiach.
Fakt, że łatwo się nakręcam i pewnie wiele osób nie podzieliłoby mojej opinii, ale de gustibus non est disputandum.
Z zastrzeżeń, jakie mogę mieć to tak naprawdę tylko to, że figurki nie są już pomalowane (ja tam się nie znam na malowaniu i nie kręci mnie to), a szare są po prostu trochę smutne, oraz to, że jak na mój gust jest za mało sztuk złota. W kartach przygód, czarów, w Podziemiach i przeróznych innych zadaniach możemy zdobyć sporo złota, więc 30 żetonów na 6 osób to trochę mało. Ten problem jednak można wyeliminować zaprzęgając do gry monety o nominale 1gr lub 2gr :)
Jeśli natomiast chodzi o poziom obsługi i sposób realizacji zamówienia - przez chwilę poczułem się jak-nie-w-Polsce.
Gdyby tak były realizowane wszystkie transakcje internetowe, to myślę, że sklepy i hipermarkety by po prostu upadły ;) Szybko, sprawnie, z pocałowaniem w rękę... O to chodzi!
Polecam wszystkim zarówno grę jak i firmę, której klientem, jak podejrzewam, zostanę na dłużej :)