Po zapoznaniu się z licznymi opiniami zarówno na rynku zagranicznym jak i u nas, wahałem się czy kupić ten scenariusz, ale teraz, po ukończeniu pierwszego rozdziału zarówno ja jak i moja drużyna jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Podobnie jak mój przedmówca, trzeba jednak zaznaczyć, że dla początkującego MG, scenariusz może okazać się nie lada wyzwaniem, dzieje się tu bowiem wiele, a ogarnąć niektóre wydarzenia może nie być łatwo. Scenariusz pozostawia całkiem sporo miejsca by dołożyć coś od siebie - co zdecydowanie uważam za zaletę. Wydarzenia, w których przyjdzie nam uczestniczyć od samego początku są na wielką skalę, co dla mnie i mojej drużyny było bardzo przyjemną odskocznią od typowych, niskopoziomowych dungeon crawli do jakich byliśmy dotąd przyzwyczajeni. Stawiane w scenariuszu wyzwania są dosyć trudne, już sam początkowy bieg w stronę twierdzy może skończyć się niefortunnie jeżeli kości nie będą sprzyjać, jednakże wprawny MG powinien być w stanie wszystko wypośrodkować. Wysoki poziom trudności wymaga od graczy kombinowania i rozwagi, a z tego podejścia mogą zaistnieć bardzo pamiętne sytuacje. Nasz pierwszy rozdział zaobfitował już całą masą wyjątkowych wspomnień, były starannie przygotowane ciche zabójstwa by uszczuplić oddziały na patrolu wokół świątyni, ratowanie drużyny odsieczą z twierdzy prowadzoną przez jedną z dwóch przytomnych postaci, a sam rozdział zakończył się porwaniem jednego z członków naszej drużyny i zabraniem go do obozu obecnego w rozdziale drugim. Nie możemy się doczekać kolejnej sesji.

Podsumowując - szczerze polecam tym MG, którzy mają już pewne doświadczenie w prowadzeniu. Mniej doświadczonych zachęcam do zapoznania się z The Lost Mine of Phandelver, który jest o wiele bardziej przystępny nie tylko dla początkujących MG, ale i nowych graczy. Tak czy inaczej w moim odczuciu oba te scenariusze zasługują na 5.

Znakomite podstawki, świetnie nadają się do wydrukowanych kartonowych wizerunków przeciwników w Dungeons & Dragons 5.0. To już nasza kolejna sesja kiedy ich używamy i nie wyobrażamy sobie teraz by mogło być inaczej. Stojące pionowo "figurki" dodają kolorytu bitwom, a ponieważ podstawki mają odpowiednią, sensowną długość i szerokość, idealnie pasują do wcześniej sporządzonych przeze mnie map. Drobna, tania rzecz, a bardzo urozmaica sesję. Polecam.

Podstawki kupiłem pod wydrukowane wizerunki stworzeń do D&D 5.0. Mojej grupie podoba się element taktyczny gry, więc walki zawsze rozgrywają się na mapie z nałożoną siatką. do tej pory używaliśmy niewielkich, wydrukowanych żetonów. Wszyscy są teraz bardzo podekscytowani faktem, że płaskie żetony zastąpione zostaną przez stojące portrety do tego w skali :) Podstawki dobrze trzymają nadruki na zwykłym bloku technicznym, powinny również dobrze trzymać karty do innych gier. Żałuję tylko, że dostałem podstawki w jednym kolorze - zależało mi na dwóch kolorach, 8 białych by służyły za wizerunki członków drużyny i ich podopiecznych, pozostałe 20 na potwory i NPC.

Jest to zdecydowanie najpiękniejsza książka jaką miałem w swoich rękach, a miałem ich wiele.

Jeżeli chodzi o oprawę graficzną to jest to spory krok naprzód w porównaniu do Player's Handbook, który przecież też wygląda bardzo estetycznie.

Chociaż scenariusze prowadzę od około 10 lat, już po pierwszych dwudziestu stronach znalazłem kilka drobnych wskazówek, które pomogą mi uprzyjemnić rozgrywkę i dodać jej głębi.

Jestem bardzo zadowolony z zakupu, na każdym polu. Moim zdaniem można brać w ciemno, podręcznik wart jest swojej ceny.

Wspaniały, estetyczny, przejrzysty i pięknie ilustrowany podręcznik.

Ponad 11 lat prowadzę scenariusze osadzone w D&D, wraz z nadejściem 5tej edycji stwierdziliśmy z przyjaciółmi, że zaryzykujemy. Zaczęliśmy grać w oparciu o dostępny na stronie Wizards of the Coast podręcznik zawierający podstawowe zasady. Nowa edycja spodobała nam się do tego stopnia, że zdecydowałem przekonwertować pisaną przeze mnie kampanię na 5tą edycję.

Uważam, że jest to wielki krok naprzód. Gra jest o wiele bardziej przystępna tak dla MG jeśli chodzi o prowadzenie przygód, jak i dla graczy jeżeli chodzi o liczbę rzeczy do ogarnięcia. Klasy czarujące nie muszą czekać na odpoczynek by rzucać najbardziej podstawowe zaklęcia, z umiejętności można korzystać częściej i każda klasa ma jakiś sposób by się wyleczyć - chociażby przez jedno-godzinny postój.

Zalety można by mnożyć, jeżeli ktoś chce poznać szczegóły zalecam do zapoznania się z basic rules, które są dostępne na stronie Wizards of the Coast, ale naprawdę, spokojnie można brać w ciemno.