Maciej - recenzje

Pierwsze miejsce (razem z Dziedzictwem Sigmara WFRP 2ed) pośród podręczników opisujących światy w jakich przyjdzie nam grać na sesjach RPG. Wydanie, zawartość... wszystko super!

Gra Stefana Felda do której mam największy sentyment.

Po pierwsze gra jest regrywalna. Po drugie nie zabiera dużo miejsca na stole. Po trzecie łatwo się tłumaczy. Po czwarte trzeba w nią zagrać parę partii aby zauważyć pewne mechanizmy i ścieżki zwycięstwa.

Gra bardzo dobra, aczkolwiek nie doskonała :)

Michale T. jak najbardziej. Dodatki do BSG można kupować w dowolnej kolejności. Nie odejmuje to grze w żadnym wypadku. Wydaje się, że najlepiej jest zacząć właśnie od Exodusa, potem Świtu a na koniec pozostawić dodatek Pegasus.

W kategorii dodatków do serii Battlestar Galactica - Świt zajmuje drugie miejsce (tuż za Exodusem, daleko przed Pegasusem).

- Zmiana zasady wygrywania i grania jako Przywódcy Cylonów - wielki plus! Daje dużo frajdy dla grającego cylonem jak i dla innych.
- Nowe karty zdrady są znacznie lepiej rozwiązane i rzeczywiście wpływają na rozgrywkę.
- Buntownik to postać dość ciekawa. Na pewno lepsza niż psujący wszystkim grę sympatyk. Same karty buntu bardzo fajne pasują do gry. Dzięki nim dajemy cylonom więcej szans na psucie, a ludziom więcej okazji do wykazania się.
- Nowy wariant wydłuża grę. Wczoraj grając na wszystkich dodatkach wyszło nam ponad 3 godziny na pięć osób. 10 jednostek dystansu to jednak dużo. Ale naprawdę warto. Zwłaszcza, że w końcu otrzymujemy misje, czyli kryzysy, które mogą się skończyć dla nas dobrze (!). Depresyjna gra zmienia nieco swoją barwę :)
- zbuntowany basestar to taki dodatek, mało dokładający do rozgrywki. Fajnie, że cyloni mają więcej pól, ale ludzie mają już ich wystarczającą ilość i nie potrzebują takiego urozmaicenia :)

Świt oceniam na 5, nie widzę w tym dodatku żadnych wad.

Teraz czekam na "Battlestar Galactica Saga" - jedno pudło, wszystkie dodatki, jedna instrukcja. Wszystko pięknie rozpisane w niej (warianty, przygotowania, brak zbędnych kart). Pięknie ułożone, jakieś wypraski. Wtedy dałbym 10-tkę!

Moja ulubiona sakiewka! Mam ich w domu już 3. Dobra jakość no i ten znak starszych bogów hmmm... Tym razem sakwa na prezent :)

Idealny RPG na prezent. Klimat nie dla mnie, ale wielu może się spodobać nasza rodzima produkcja. Nie boje się o to, czy obdarowany będzie zadowolony :) Będzie!

Szybka gra imprezowa w którym skupienie, elastyczność myślenia i odporność na torowanie myśli są testowane do granic możliwości. Przy okazji dając dużo radości :)

Dobra cena. Dobra jakość. Nadaje się nie tylko do przechowywania kostek RPG :)

W tej grze na pewno nie umrzesz ze śmiechu... ale spędzisz miło czas :)

Prosta w swoich zasadach gra strategiczna, do której można zasiąść z zaawansowanymi graczami, jak i z dopiero rozpoczynającymi przygodę w świecie kostek i kart.

5/5

Pionki spełniły oczekiwania - uzupełnienia do gier z odzysku oraz do własnych prototypów. Jeden pionek tu, drugi pionek tam. Są dobrej jakości i w dobrej cenie :)

Pionki spełniły oczekiwania - uzupełnienia do gier z odzysku oraz do własnych prototypów. Jeden pionek tu, drugi pionek tam. Są dobrej jakości i w dobrej cenie :)

Pionki spełniły oczekiwania - uzupełnienia do gier z odzysku oraz do własnych prototypów. Jeden pionek tu, drugi pionek tam. Są dobrej jakości i w dobrej cenie :)

Pionki spełniły oczekiwania - uzupełnienia do gier z odzysku oraz do własnych prototypów. Jeden pionek tu, drugi pionek tam. Są dobrej jakości i w dobrej cenie :)

Bardzo dobry tytuł. Z jednej strony prosta gra planszowa, która może trafić na stół tych, którzy dopiero zaczynają przygodę z planszówkami. Z drugiej strony zaawansowani gracze nie będą się przy niej nudzić.

Temat wciąga :) Przy grze ciągle słychać dyskusje o swoim życiorysie, albo odwołań do życia.

Proste i fajne rozwiązania mechaniczne. Jednakże pierwsze wejście w grę nieco trudne. Potem, wszystko się już pamięta.

Uważam, że przy paru zmianach byłaby to świetna gra edukacyjna.

5/5!

Kolejne Czarne Historie do kolekcji. Nie zawiedziesz się na nich, ale też nie zwalą Cię z krzesła. Temat nie jest aż tak bezczelny jakby się mogło wydawać. Dobry produkt :)

1. Z tego co wiem, to działa tak samo, jakbyś wyrzucił np. 6 żarówek. Możesz je wykorzystać jako zasób.
2. Nie możesz. Kupując kartę, przesuwasz ją delikatnie na planszy (zaznaczasz, że kupiłeś), ale nie bierzesz jej od razu do ręki/nie kładziesz do swojego setu.
3 i 4 nie wiem :)

Marcinie N. w regułach na stronie nr 5 jest napisane:
"Himalaista może przejść przez dane pole zagrywając odpowiednią liczbę punktów ruchu, nawet gdy znajduje się na nim maksymalna liczba himalaistów, o ile TYLKO nie zakończy on tam swojego ruchu"

Czyli mogłeś wykonać taki manewr.

A co do punktów, to na stronie nr 6:
Za każdym razem, gdy himalaiście uda się wspiąć wyżej (...), NATYCHMIAST przesuwa się jego pion punktacji na listwie punktów (...)"

Czyli po wejściu od razu zmieniasz wartość punktową, nie czekasz na koniec rundy. Zatem Twój manewr wydaje się jak najbardziej w porządku i masz + do punktów.

Sabotażysta jest grą imprezową, gdzie staranie się o wydobycie złota ze swoimi towarzyszami, z jednoczesnym znajdywaniem pośród nas "sabotażysty" jest bardzo szybkie i przyjemne.

Dałbym 5, gdyby nie pudełko, które jest za małe, jeżeli chcemy opakować karty w koszulki, a i ma tendencje (ze względu na małe rozmiary) do otwierania się i wtedy te wszystkie karty wylatują...

Sama gra bardzo fajna :)

Rój to reprezentant przejściowy pomiędzy klasycznymi i nowoczesnymi grami planszowymi. I naprawdę w tej kategorii daje radę! Wykładamy naprzemiennie swoje kafle korzystając z zasobów przeróżnego robactwa (poruszające się po planszy w różny sposób) i mamy za zadanie otoczyć królową przeciwnika. Proste i wciągające :)

Jeżeli chcecie wciągnąć nowych planszówkowiczów, niezależnie od tego czy młodych czy nieco starszych. Na dodatek samo wykonanie gry sprawia, że uszkodzenie jej przy normalnym użytkowaniu jest prawie niemożliwe (nie ma kartoników, kart - jest natomiast przenośne opakowanie).

Reguły gry? W niecałe 10 minut to możecie mieć już partię za sobą wraz z pełnym tłumaczniem zasad.

Słowo Stworki to rzeczywiście uproszczona wersja Słowo Stworów. "Dużą" edycję polubiłem, jednakże oba warianty zasad dostarczone do pudełka mi się nie spodobały. Gra w wariancie prostym była za prosta, a w wariancie normalnym zaczynała udawać grę, jaką nie jest.

Stąd przy każdej rozgrywce (jak i tłumaczeniu zasad gry innym osobom podczas imprez) modyfikowałem nieco zasady opierając się na tym co ludzie sądzili o grze.

Tutaj mamy natomiast proste zasady, które można modyfikować. Nic więcej. Ale niczego więcej nie spodziewałem się po grze za tak niską cenę. Naprawdę fajna sprawa!