Gra z kategorii "gateway drug". Świetna do pokazania osobom nieobeznanych z planszówkami, że istnieje na świecie coś innego niż chińczyk i monopoly.
Zasady każdy laik przyswoi sobie w 5 minut, po czym wsiąknie na długie godziny.
Problemem gry (przynajmniej dla mnie), jest absolutny brak klimatu. Równie dobrze rysunki dałoby się zastąpić, nie wiem, statkami kosmicznymi, nie zrobiłoby to żadnej różnicy. Gusta i guściki:)
Dobry, solidny produkt
Grasz w podbój? Kupisz! Nie grasz? Nie kupisz:)
A tak na serio....dodatkowych kart nigdy za wiele, aczkolwiek z liderem Gwardii się nie postarali. IMO nadal wygrywa lider z podstawki.
Dobry, solidny produkt
Basilisk dla Gwardii, czy trzeba mówić więcej? Jak to bywa w LCG, dodatek obowiązkowy, jeśli gra się "na poważnie".
Dobry, solidny produkt
Po wprowadzeniu scumów Z-95 zabłysnął i jest świetnym fillerem do uzupełnienia eskadry bądź podstawą do zrobienia szumowinowego swarmu.
Nadaje się także do rebelianckich rozpisek bazujących na dużych statkach, tj. Fat Han, SuperDash i tym podobne, Zawsze znajdzię się miejsce, żeby wcisnąć jeden albo dwa do eskadry.
Grę można ocenić dwojako - z perspektywy gracza i z perspektywy właściciela.
Z perspektywy gracza - świetna sprawa, najlepsza kooperacyjna karcianka na rynku i basta. masa kart, scenariuszy, możliwości, wysoki poziom trudności.....a jak już się znudzą podstawowe zasady, zawsze można wprowadzić gracza-obcego i ukryte scneariusze. Naprawdę super. I do tego oczywiście KLIMAT wylewający się z każdej karty i genialnej maty. I za to wszystko należałaby się piątka.
Ale się nie należy, bo została nam się perspektywa posiadacza - i tu już nie jest tak różowo. Nie wiem, co za geniusz wpadł na pomysł wrzucenia nieposegregowanych sześciuset kart do pudełka, ale należy mu się nagroda Darwina. Posegregowanie tego i podzielenie na paręnaście (!) talii jest pracą godną Syzyfa - i wypada się pomodlić, żeby wszystkie karty były w pudełku, bo dość często się zdarza, że brakuje niektórych wzorów i muszą być dosłane. Nie wspominając też o kartach wymagających bezwględnego zakoszulkowania, jako że po 4 grach wyglądają, jakby były używane przez 3 lata. Naprawdę, w grze za 260 PLN?
I dlatego też gra dostaje ode mnie 3,5/5.