Jak dla mnie ideał :)
Wprawdzie jeszcze nie zagrałem, ale wykonałem unboxing i...szczęka mi opadła. Komponenty są nie tylko wysokiej jakości, ale...nie ma żadnego plastiku, żadnej folii! Tylko karton, papier i drewno! Nawet karty są opakowane w papier! I wreszcie nie ma żadnego cholernego plastikowego insertu, który zawsze wyrzucam. BRAWO wydawca. Pudełko mogłoby być przy tym o 1/2 płytsze, ale rozumiem kwestie marketingowe.
No i dziś już po pierwszej grze we trzech. Znakomita gra! Proste i logiczne zasady, emocjonująca rozgrywka, no naprawdę miodzio♡
Właśnie wczoraj dostałem ją jako bonus za zaliczonych 9 Bohaterów Rebela i 9 miesięcy. Jakoś mi wcześniej umykała, ale widzę, że to będzie przednia gra! No i autor, R.Knizia, jeden z moich, że tak powiem, "uwielbieńców"! Rebel, dzięki za tą nagrodę!
Te 6 butelek Porto w zestawie to jaki rocznik, że zapytam?
Mam caaaałość obecnej wersji ze wszystkimi dodatkami. To ulubiona gra moja i mojej - dziś 20 letniej córki. Gramy czasem (bo studiuje) death matche na wielkim stole i mamy mega fun. Nie, nie wchodzę w nową edycję. Nie ma sensu.
Minęło jakieś 12 tur...;)i zmieniłem zdanie. Kupiłem 5 ed., bo nie mogłem się oprzeć. Jestem po pierwszej rozgrywce z córką w typowy death match weteranów Talismana. I wiecie co? Ta edycja jest bardzo dobra i wszystkie wprowadzone zmiany bardzo nam się spodobały. W skrócie - zdynamizowały rozgrywkę. Ale (jako weteran), po przeczytaniu instrukcji, jeszcze przed grą od razu wiedziałem, gdzie będzie problem: Co się dzieje, jeśli dwóch lub więcej poszukiwaczy znajdzie się w tym samym momencie na obszarze Korony Władzy i skonfrontuje się ze Starym Smokiem? I wiecie co? OCZYWIŚCIE w naszej grze taka sytuacja się właśnie zdarzyła! Ja wszedłem pierwszy, córka turę po mnie. Instrukcja na ten temat milczy. Uznaliśmy, że KAŻDY poszukiwacz toczy indywidualną walkę ze Smokiem, ale nie walczą oni między sobą. Ten, który pokona Smoka, wygrywa grę. I tak to spotkanie rozegraliśmy. Tak, już pewnie wiecie kto wygrał. Jasne, że Michalina. XD. Ale oboje byliśmy szczęśliwi!
Nie znam gry, nie grałem, wypowiadam się tylko w oparciu o zamieszczone tu zdjęcia kart, zatem moja opinia jest skrajnie subiektywna i na pewno niepełna.
Te grafiki i nazwy smoków są...takie infantylne, że gra może sprawiać wrażenie dziecięcej i dorosłym bym jej osobiście nie zaprezentował.